Agnieszka ależ masz dużą kolekcję róż, bajeczne kolory. Ja czekam na rzeczkę u Ciebie

Aga masz same piękności wśród róż moje też zaczynają cieszyć oczy
uwielbiam ten różany czas .....mniej lubię czas cięcia

Agnieszko.
Zmieniasz się ciągle w tym awatarze i muszę się zastanawiać kto to.
Róże piękne, a to zdjęcie róż na altance mnie zauroczyło. Świetnie to wygląda.
Czy na zdjęciu z Moonstead Wood jest glediczja?

Asia, uwielbiam róże . A pamietam, jak się przed nimi broniłam

Ania, derenia kupiłam już sporego. I co roku obserwuję duże przyrosty. Na razie bardziej wszerz
Tak, modrzew jest szczepiony.

Judith, u mnie na pierwszym miejscu są różowe, na drugim czerwone, dalej pozostałe .

Bożenko, ja też się cieszę na róże

Anetko, rzeczka już tuż tuż, będzie szał różano- werbenowy

Madzia, ale cięcie trwa dużo krócej niż ich kwitnięcie, zalety przewyższają wady

Marysiu, bo wiesz, kobieta zmienną jest .
A pomyśleć, że odradzano mi czerwone róże na altance . Ale tu nie miałam wątpliwości.
Tak, przy różach MW jest glediczja, jeszcze niewielka

Tego pagodowego derenia Variegata to Ci bardzo zazdroszczę. Żałuję, że kiedy zakładałam ogród, to nie miałam takiej wiedzy o roślinach, jaka mam teraz. Z pewnością bym go do siebie zaprosiła. I różę Summer Song też.

Już w zeszłym sezonie Bonica dała pokaz, a przecież to wtedy były młodziutkie świeżaki. W tym sezonie z tych róż to będzie już rzeka, a nie rzeczka.

Agatorek napisał(a)

Nn podkładkowa
Mr John Laing (w słońcu ma cukierkowy kolor)

Uwielbiam te różyczkę

Co do rudbekii u mnie obserwacje mam takie. Sporo zależy od odmiany, gleby i nawet kąta padania promieni słonecznych. Mam rudbekie goldstrum w kilku miejscach. Nad rowem, w donicy z bali, w łące. Ta nad rowem zawsze najładniejsza i nie podlewana wcale, ta w donicy więdła dopiero przy mega upałach i miesiącu bez podlewania. Ta w łące nawet jak było sucho na kamień nie była podlewana i dawała radę. W dzień więdła wieczorem liście się podnosiły. Rudbekie te wysokie o kosmatych liściach więdły zawsze nawet mimo podlewania. Do tego jak parę razy przywiędły to te liście im zasychały i wyglądały jeszcze gorzej. Jeżówki na słońcu dają radę przy spadku terenu w kierunku północnym. Na stoku południowym więdną nawet podlewane.
Rośliny z systemem pakowym korzenia nawet w mojej ciężkiej gliniastej glebie po trzech miesiącach bez deszczu smętnie wisiały np. łubiny.

Ja już czekam na ten szał różano werbenkowy, ależ będzie moc rudbekie mam, rozmnażają się jak głupie nie podlewam tyle co z nieba dostają, ale każdy jednak ma inne warunki glebowe, temperaturowe i opadowe więc różnie roślinki mogą rosnąć.

Piękne masz te róże! Przepiękne! Nie ma szans chyba, żeby wybrać tę najulubieńszą, co?

Super oba modrzewie, Dianka u ciebie bardziej zwarta niz moja rozdzawicha Krejciol jest super, moj podobny. Ale, ale sprawdz go, bo widze zabrązowienia igiel, czy przypadkiem mszyca ta welnista w nim nie urzeduje. U mnie niestety 2 szt. przywędrowały z nia ze szkolki i musialam pryskac. Ale raz wieczorem polysect uzylam. wydawalo mi sie, ze on bedzie najmniej szkodliwy dziala powierzchniowo i systemicznie. Strasznie sie bije z myslami kiedy mam uzywac chemie w ogrodzie, choc czasem po prostu musze.
Piekne te twoje pagodowe, chyba musze jeszcze raz sobie sprawic, bo po przesadzeniu ze starego ogrodu podupadly i polowa obumarla a polowa ma galazki. Świetnie za to sie maja kousiaki, Summer Fun i Marginaty Nord. Podobne ale mam wrazenie, ze odporniejsze na mrozy za to pagodowego mam zwyklaka i on mi sie bardzo podoba, przebarwienia jesienne porownywalne z dereniami kousa I nie przemarza.

A wiesz, chcialam sobie kubic te glediczje poki nie doczytalam, ze w pozniejszym okresie ona rowniez dostaje cierni - to juz nie dla mnie, tak samo jak roze, do ktorych wciaz nie dojrzalam