Madzia, żylistek to krzew, mam ich kilka różnych u siebie. Te duże białe to nn, sadzone zaraz po budowie (dlatego takie wielkie są

). Mam jeszcze różowe - mają takie same kwiatki jak, te białe, w tej chwili nie pamiętam, ale mogę jutro/pojutrze poszukać nazwy. Mam jeszcze różowego „pink pom pom” - ma kwiaty zebrane w gronach.
W większości dorastają do około 2 m, ale są też karłowe odmiany.
Czy długo kwitną? Te największe okazy najdłużej, kilka tygodni. Ale zauważyłam, że wraz ze wzrostem temperatury skraca się czas kwitnienia.
Dyptam jesionolistny to bylina, kwitnie około miesiąca. Pięknie pachnie (tak trochę cytrusowo z czymś jeszcze). Ma wadę, może uczulać/parzyć i w bardzo gorącym i wilgotnym powietrzu może dojść do samozapłonu kwiatów (doczytałam jednak, że w Polsce nie jest to raczej możliwe). W każdym razie nic mnie nie spotkało np. przy pieleniu, czy obcinaniu przekwitłych kwiatów. A nie wiedziałam o tych jego właściwościach.
Basiu, róże dziękują

. Pomarańczowy Zeus doprowadził do mojego płaczu ze śmiechu
Magara, z zeszłego roku wiem, że większość siewek werben, które teraz są jeszcze małe, nie zakwitną. Przynajmniej było tak u mnie w zeszłym roku. I widzę to też teraz.
U nas nadal bez deszczu. I na razie nic w prognozach.
Joann, fotki będą na pewno

. Piesek szkód nie zrobił, nie mieszka(ją) w domu
Ewa, No właśnie, u mnie pierwsze objawy niedoboru wody widzę właśnie po rudbekiach. Później będę to widzieć na hortkach.
Monia, sadzonki kupowałam. Do wysiewania jeszcze się nie przymierzałam
Gosia, dzięki

.
Przedramiona mam całe w zadrapaniach, znam temat

.
Całe szczęście tylko ten jeden lubi się tarzać w różnych „substancjach”