Aga, trudno mi powiedzieć, czym się różnią te róże, bo tak jak zauważyłaś, są bardzo podobne.
Ogólnie po tych dwóch/trzech sezonach nie mam uwag do nich, może wedding piano ma bardziej rozłożysty pokrój, ale to może wynikać z tego, że są posadzone w dwóch odległych od siebie miejscach (i mają tym samym inne warunki glebowe, powietrzne, czy słoneczne).
Nie jestem w stanie polecić Ci którejś w szczególności, różnie to bywa z różami.
Np taka zdrowa i odporna na wszystko bonica, w tym sezonie, po pierwszym kwitnieniu złapała czarną plamistość (albo coś podobnego, nie znam się).
Dzięki Ewa
. Pieski w dzień okupują miejsca cieniste
.
Sylwia, od dziś znów upały. Coś tam pada w nocy (dziś i wczoraj), ale to kropla w morzu potrzeb.
Piesom współczuję, dla nich najlepsza jest jednak zima
.