Ooo, to grubo Z doświadczenia wiem, że panie w tym wieku niczego się nie boją i jak coś mają zaplanowane, to umarł w butach
Nerwom Twoim się nie dziwię.
Sama ostatnio mało nie padłam na zawał dzwoniąc do mojego Mommona z niewinnym zapytanie "co robisz?" gdy usłyszałam "na molo jestem, sztorm sobie oglądam"... Polazła oczywiście na sam koniec mola... Popatrzeć sobie...

Niezłe te Wasze mamy

Judith, a nie myślałaś zostawić tego brzuszka z trawą a na tej „ramce” posadzić coś niższego?

Basia, Magara, widzę, że niejasno się wyraziłam…
Sam fakt podróżowania teraz jest niebezpieczny. A dodatkowo Matula kochana ma zaplanowany wyjazd w góry…,Tak, że ten. Nerwy mam jak postronki.

Aaa, myślałam, że będziesz miała gości. Co do wyjazdu w góry, jest dorosła i nie musisz aż tak bardzo się o nią martwić, możesz wyrazić swoje zdanie i obawy na ten temat i wszystko. Nie przejmuj się tak bardzo

Basiu, ale czym mam się nie przejmować? Że mama się wybiera w podróż przez zalany obszar zmierzając do innego zalanego obszaru? No nie potrafię.