Renata, robisz to samo, co my - zbierasz liście, a to na tę czynność narzekamy

. Różnica jest taka, że Ty swoje liście kompostujesz, a ja swoje ładuję do worów. Worów tych (ciasno upychanych, kopytkiem dociskanych) - jak wspomniałam - mam z jesieni i wiosny ze 150.
150x120 litrów=18.000 litrów liści głównie dębowych plus igliwie. A i tak część i liści, i igliwia jednak zostaje na rabatach.
EDIT: Prócz wielu swoich dużych drzew, mam za płotem dziesiątki brzóz, dęby, a wielka olszyna oraz czereśnia rosną w granicy działki

.