Judith
11:22, 02 kwi 2022

Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12320
Dziewczyny, no pięknie jest! 
Pojawiły sie tez typowo zimowe problemy: wielki konar sosny złamał sie pod ciężarem śniegu, bez strat na drodze lotu na szczęście. Dodatkowo konieczne okazało sie odśnieżenie podjazdu, bo wyjechać z garażu sie dało, ale wjechać już nie
. Małżonek namachał sie łopatą klnąc siarczyście pod nosem
. A! I moje cisy (chyb 3-metrowe Wojtki) przygięło do ziemi
. Musiałam otrzepywać ze śniegu.

Pojawiły sie tez typowo zimowe problemy: wielki konar sosny złamał sie pod ciężarem śniegu, bez strat na drodze lotu na szczęście. Dodatkowo konieczne okazało sie odśnieżenie podjazdu, bo wyjechać z garażu sie dało, ale wjechać już nie


