Jak nie choroby to kret, jak nie kret to chwaściory... Nie da rady osiągnąć stanu tip-top w całym ogrodzie... A jak tak lubię ten stan .
Tez pozdrawiam!
Ha ha ha. Ja właśnie dziś chciałam takie małe załatwić haczką i załatwiłam je plus jedną rutewkę i coś jeszcze .
Wyszłam z wprawy, muszę więcej ćwiczyć
Judith, to co robi Ci ten kret, to jest niewybaczalne. Chyba bym zamordowała tego kreta własnoręcznie ...
Tez używam tego określenia .
A samej haczki jednak nie na mikro chwasty... Sądzę, ze po haczce większość wymieszałaby sie z ziemią.
Czekam na deszcz, który rozpulchni ziemię i będę próbować pensetą wyrywać .
Do hakania pomiędzy roślinami dobra jest taka z krótkim trzonkiem .
W temacie kreta - dziś zamówiliśmy zestaw 5 pułapek. I nawet nie miałam już sił porządkować tego co napsuł... Jeden dzien przerwy w tych Syzyfowych pracach sie należał. Zajęłam sie sadzeniem Anabelek.
Basia, u nas nie było 6 lat. Aż to było dziwne, bo był u sąsiada.
Pojawił sie jak tylko na dziewiczej części działki stworzyłam ogród... Jakby czekał...
Rącznik opisał mi właśnie wujek Google i podoba mi sie (przeczytałam najpierw *ręcznik* i juz mi imaginacja ruszyła, ze ręcznik trzeba w korytarz wetkać ).
Zreszta nawet, gdyby mi sie nie podobała - biorę. Teraz chwytam sie każdej metody, bo już mnie cholernik wykończył całkowicie...