Fioletowy rh bardzo ładny i zdrowy. Ten drugi wyobrażam sobie jaki musi mieć piękny kolor w realu. Nie przejmuj się nim, pewnie się wyeksploatował kwitnieniem w poprzednich latach i teraz zbiera siły, żeby zabłysnąć pięknym kwieciem w przyszłym sezonie
Z zielskiem walka nie równa. Tych małych bździn nie ma jak złapać i wyrywać. Ja też często czekam, żeby zielsko urosło i łatwiej było je usunąć.
Milunia, *małe bździny* rozśmieszyły mnie okrutnie . Doskonałe określenie .
Do do rodka - brzmi dobrze, tym bardziej, ze - poza brakiem kwitnienia - nic mu nie dolega .
A ten fioletowy z Biedry to, jak sie okazało, prawdziwy fuks.
Takie małe właśnie haczką między roślinami usuwam. Nie zbieram ich, tylko zostawiam do przerobienia przez mikroorganizmy.
U mnie rośliny gęsto posadzone i daje radę. Idzie szybciutko. W porównaniu z moimi rabatami to u Ciebie bardzo dużo miejsca między roślinami, więc poszłoby z łatwością. No ale każdy lubi co innego
Na zachodzie PL wpływy zachodnie, na wschodzie wschodnie
Judith, nudy nie ma rabata z korą ma bardzo równomierne rozłożenie chwastów one się zawsze doskonale skomponują i wypełnią wolne przestrzenie u mnie rozwinęło się właśnie bardzo naturalistyczne przedpłocie...
No fakt - niezwykle równomierne, niestety .
Dziadostwo musiało być w ziemi - w zeszłym sezonie na tej rabacie rosły bratki (mnóstwo), a pomiędzy nimi z czasem pojawiły sie chwasty, które dość długo tam rosły, na tyle długo, ze zdążyły sie rozsiać.
U mnie głownie są chwaściory płożące - właśnie mi wujek Google podpowiedział, ze może to być gwiazdnica pospolita albo coś podobnego. Bardzo trudno je wyrwać z suchej ziemi z uwagi na korzenie cienkie jak włos.