Basia, to raczej kwestia planowana wydatków ogrodowych. Ja planuję roślinne i ozdobne, mąż te związane z pracami z drewnem, betonem czy choćby wymianą rynien w altanie zwanej domkiem, zbiornikami na deszczówkę, nawadnianiem, elektryką itd itp . Musimy te wydatki jakoś zgrać, a właściwie - odwrotnie .
No to w tej kwestii będzie problem z Mężulkiem bo chłop uparty. Ale do czasu kładzenia kostki go przekonam sobie znanymi sposobmi. On twierdzi że zrobić raz a dobrze ale nie czyta tu wątków to jeszcze się łudzi że rabaty będą zawsze takie same.
A dziś się okazało ze nawodnienie zrobimy szybciej niż był plan (a plan był na wiosnę 2022) wiec musze dobrze przemyśleć te rabaty i miejsce na ognisko bym chciała zrobić. Bo nawodnienia nie da ruszyć potem już bankowo.
O proszę, ja tak samo jak Ty.
Tyle przykrych juz miałam i bolesnych zdarzeń, że pilnuję baardzo.
W gąszczu kryje się mnóstwo wrogów.
A ja kilka stip wywaliłam, bo jak gęsto i potem po deszczu kwiatostan leży, nie mogę zdzierżyć