Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 16:18, 09 cze 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Dziewczyny, ja nigdy nie pracuję bez rękawiczek i to najczęściej mam i gumowe, i robocze .
Podobnie nigdy nie pracuję w klapkach - zawsze mam zabudowane buty i skarpetki zaciągnięte na legginsy .
Odkąd mam ogród dwa razy ugryzło mnie jakieś świństwo, po którym miałam opuchliznę, zaczerwienienie i bolesność - dwa razy musiałam dostać z tej okazji zastrzyk ze sterydami, raz dodatkowo antybiotyk. Dlatego staram sie, by to co blisko ziemi - ręce i nogi były zawsze dobrze okryte. „Góra” może mieć w upał nawet stanik od stroju kąpielowego, ale dol - zawsze przykryty.
Spódnica, krótkie spodenki czy klapki - tylko do przechadzek po ogrodzie .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Juzia 16:30, 09 cze 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41363
mrokasia napisał(a)


oczywiście
i jeszcze tak samo mam ze stopami - tu w ogóle kaszana bo albo całe stopy białe tak jak skarpetki albo w jakieś paski od klapek czy crocsów...


Noooo..... od crocsów to takie plamy ciemne.
Wyglądają jakby brudne nogi były
Teraz noszę japonki, to tylko dwa paski mam


____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Basieksp 17:58, 09 cze 2021


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12414
Ja nie lubię pracować w ogrodzie w rękawiczkach, ale zawsze mam postanowienie zadbam o dłonie i maszeruje do ogrodu w rękawiczkach i co ? gubię je gdzieś po chwili
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Agatorek 20:53, 09 cze 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Ja też tak mam - jeśli chodzi o opaleniznę rąk.
Do niedawna zakładałam dwie pary rękawic, tak jak Judith, ale od jakiegoś czasu zakładam tylko robocze, bez gumowych.

Na nogach klapki - takie pół-kalosze (w pełnych kaloszach mi za gorąco już) plus gołe stopy, gołe nogi (krótkie spodenki od tygodnia ). No i ostatnio trafiłam widłami w stopę . Dobrze, że te pół-kalosze jednak twarde są, inaczej pewnie przebiłabym sobie stopę na wylot. A tak, to tylko lekkie draśnięcie.
Do pielenia w japonkach chadzam .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Basieksp 21:05, 09 cze 2021


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12414
Ja taka bohaterka, bez rękawic, odpowiednich butów, bo odpukać nic mi się nie przytrafiło, poza paroma siniakami
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
KasiaBawaria 13:21, 10 cze 2021


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
oj znam to-czlowiek chcial wyjsc tylko na chwile i sie nie posmarowal, zostal duzej i sie zbytnio opalil mi ciezko pracuje sie z rekawiczkami-uwielbiam czuc ziemie w rekach
____________________
Zapraszam na kawe
Judith 13:42, 10 cze 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Wczoraj pieląc sobie pracowicie „małe bździny” (jak je określiła Milunia ) z małego kółka i błądząc myślami tu i ówdzie uświadomiłam sobie nagle a niespodziewanie, ze realizuję ogrodowy plan nakreślony zimą! Bardzo przyjemna mysl .

Zalozenie numer jeden było takie, że nie tworzę nowych rabat, a skupiam sie na wypełnianiu roślinami istniejących. Jedyna zaplanowana to trawiasta przed thujami. I udaje sie: trawiasta zrobiona i poza tym zadnego zrywania darni w tym sezonie!

Założenie numer dwa: przeróbka kilku rabat i kupno na nie konkretnych roślin. I znów sie udało: kupuję wyłącznie zaplanowane rosliny! Wyjątek: trzy szałwie (!).

Zalozenie numer trzy: wzbogacenie roślinami kilku rabat. Tez sie udaje: na części rabat dokonane zaplanowane zimą przetasowania, na części dokupione zaplanowane rośliny już siedzą w ziemi i sie aklimatyzują.

I refleksja - dlaczego mi sie to udało zrealizować plan? I moja koncepcja odpowiedzi - dlatego, ze całą przestrzeń ogrodu mam już zorganizowaną, bo to był pierwszy etap moich prac. Tworzenie (wytyczanie) rabat oraz ich obsadzanie nie szło u mnie w parze .
Minus takiego rozwiązania - łysawe rabaty (sukcesywnie wzbogacane). I to jest, że tak powiem, duży minus.
Plus: ciężkie prace typu zrywanie darni czy układanie obrzeży - za mną. Porządek na działce. Za plus należałoby też uznać zakończenie prac koncepcyjnych nad organizacją przestrzeni, ale to akurat podobało mi sie najbardziej, bardziej niż tworzenie kompozycji roślinnych na rabatach .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Basieksp 14:11, 10 cze 2021


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12414
A widzisz, konsekwentna w postanowieniach jesteś kurczę mi to nie wychodzi
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
LIDKA 14:30, 10 cze 2021


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10483
Judith napisał(a)
Wczoraj pieląc sobie pracowicie „małe bździny” (jak je określiła Milunia ) z małego kółka i błądząc myślami tu i ówdzie uświadomiłam sobie nagle a niespodziewanie, ze realizuję ogrodowy plan nakreślony zimą! Bardzo przyjemna mysl .

Zalozenie numer jeden było takie, że nie tworzę nowych rabat, a skupiam sie na wypełnianiu roślinami istniejących. Jedyna zaplanowana to trawiasta przed thujami. I udaje sie: trawiasta zrobiona i poza tym zadnego zrywania darni w tym sezonie!

Założenie numer dwa: przeróbka kilku rabat i kupno na nie konkretnych roślin. I znów sie udało: kupuję wyłącznie zaplanowane rosliny! Wyjątek: trzy szałwie (!).

Zalozenie numer trzy: wzbogacenie roślinami kilku rabat. Tez sie udaje: na części rabat dokonane zaplanowane zimą przetasowania, na części dokupione zaplanowane rośliny już siedzą w ziemi i sie aklimatyzują.

I refleksja - dlaczego mi sie to udało zrealizować plan? I moja koncepcja odpowiedzi - dlatego, ze całą przestrzeń ogrodu mam już zorganizowaną, bo to był pierwszy etap moich prac. Tworzenie (wytyczanie) rabat oraz ich obsadzanie nie szło u mnie w parze .
Minus takiego rozwiązania - łysawe rabaty (sukcesywnie wzbogacane). I to jest, że tak powiem, duży minus.
Plus: ciężkie prace typu zrywanie darni czy układanie obrzeży - za mną. Porządek na działce. Za plus należałoby też uznać zakończenie prac koncepcyjnych nad organizacją przestrzeni, ale to akurat podobało mi sie najbardziej, bardziej niż tworzenie kompozycji roślinnych na rabatach .



Czytajac tę wypowiedż Judith to może tak będzie u mnie za 2 lata. Bo:
-rabaty wytyczone - wstępnie obsadzone tzn jeszcze w trakcie ale główny zamysł już widać.
- obrzeżę położone ale będzie zmiana. z ekopbordu na kostke
- trawnik się zrobi na wiosnę 2022.

także w 2023 może posiedzę na leżaku tylko nie wiem jak będzie z impulsywnymi zakupami hihihi

a jednym zdaniem to zazdroszczę tego etapu!!!
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Judith 14:48, 10 cze 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Lidka, o leżeniu nie ma mowy . W ogrodzie nieustająco jest robota. A przede mna jeszcze mnóstwo nasadzeń na rabatach - ten etap nigdy nie jest zakończony, a u mnie w szczególności, bo mój plan uwzględniał tylko większe rosliny. Teraz rozkminka co dodać temu do już jest , by było bujnie i o każdej porze roku pięknie , a zatem planowania etap drugi: wiosenno-letni .
Nie wspomnę już o pieleniu, pielęgnacji itp pracach codziennych .

EDIT: A jeśli mogę coś doradzić w kwestii obrzeży z kostki - kładź bezpośrednio na ziemi podsypaniej wyłącznie cienka warstwa piasku. Nie na betonie, nie na betonowej podsypce. Dwa powody: kiedyś będziesz chciała powiększać/zmieniać kształt rabaty (rzecz jest pewnaj i będzie kłopot z pozbyciem sie betonu. Drugi powod: rosliny będą miały mniej miejsca na rozrost korzeni.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies