Jej kolor można tylko w jeden sposób określic to kolor czerwonego wina.
Jak by nie patrzeć płatki lizać ))))))
Piękny jest ten rh ja Ani od razu pytałam czy zapamiętała nazwę
Pozdrawiam Bogdziu serdecznie
Zaglądam tylko nie ma wiele do powiedzenia
Na widok sikoreczki sama gębę rozdziawiam i milczę,ta trudna z nazwy piękność różowa też odejmuje mowę ,a już jak czytam Roberta gryzę się w język,żeby sobie nie pożartować )))))))))))
Ściskam
Jej kolor można tylko w jeden sposób określic to kolor czerwonego wina.
Jak by nie patrzeć płatki lizać ))))))
Piękny jest ten rh ja Ani od razu pytałam czy zapamiętała nazwę
Pozdrawiam Bogdziu serdecznie
Zaglądam tylko nie ma wiele do powiedzenia
Na widok sikoreczki sama gębę rozdziawiam i milczę,ta trudna z nazwy piękność różowa też odejmuje mowę ,a już jak czytam Roberta gryzę się w język,żeby sobie nie pożartować )))))))))))
Ściskam
Kurcze mój rh mial ostatniego pąka takiego karminowo- czerwonego a właściwie to mówie taki pink a czytam że jest czerwony.... Ani grama czerwieni nie mam w ogrodzie...
Ale wpadka...
Kupiłam
MRs P den Ouden
Marzenko nawet nie sprawdzam ale pewnie nie jest bardzo mrozoodporny a tylko takie kupujemy.Czerwień lubię choc nie jest w modzie i juz.
Jak zmarźnie to będzie okazja aby go wymienić.... Bo czerwonego nie zdzierżę, chyba ślepa byłam jak patrzyłam na resztę płatków.
No nie kupuj z planem że zmarznie i kupisz nowy. Zrób listę rh jakie są mrozoodporne i nos przy sobie. Ja w kalendarzyku albo małym notesiku wypisuję co mi pasuje i zawsze mam w torbie i jak się znajdę w ogrodniczym to wyciągam i wymieniam co chcę. najczęściej tego nie maja ale przynajmniej nie kupuję pod wrażeniem chwili.Tak się już wyedukowałam.
Bożenko tak będę robić, tylko że ja ciągle RH pod wpływem emocji kupuję. Inne rośliny już tak nie...
W kupie siła ...kupy nikt nie ruszy
Już zgłosiłam roninowi problem..
Co do nazwy..Bożenka..masz lepsze pomysły Ale już usilnie myślę
myśl , myśl mnie ostatnio polotu brak , stale mi się spac chce.To te zmienne pogody. Ale przynajmniej ogród mi podlało świetną deszczóweczką. Namówiłam Martę na spotkanie u Ciebie ale jeszcze ją zdopinguj bo nie chce sie wpraszac.
Kurcze mój rh mial ostatniego pąka takiego karminowo- czerwonego a właściwie to mówie taki pink a czytam że jest czerwony.... Ani grama czerwieni nie mam w ogrodzie...
Ale wpadka...
Kupiłam
MRs P den Ouden
Marzenko nawet nie sprawdzam ale pewnie nie jest bardzo mrozoodporny a tylko takie kupujemy.Czerwień lubię choc nie jest w modzie i juz.
Jak zmarźnie to będzie okazja aby go wymienić.... Bo czerwonego nie zdzierżę, chyba ślepa byłam jak patrzyłam na resztę płatków.
Marzenko, a czemu czerwonego nie zdzierżysz, przecież piękne są
Irenko bo w moim ogrodzie wyłacznie biły, roż, fiolet i żólty króluje a ten czerwony nie konweniuje. Nadal rh nie wg gatunków kupuję ale rozmiaru..... Jeśli duzy i do samochodu da się upchać wraca ze mną do domu. A u Kulasa zawsze takie wielkie stoją!!!!!! I wyłacza mi sie myślenie....
Jedyny ratunek dla tego Rh, że znalzł miejsce z tyłu domu i nie będzie raził tym kolorem
I tu nie chodzi o reżim ale nie lubię czerwonego w ogrodzie a do czerwonych pelargonii mam wstręt, nic na to nie poradzę!!! U innych lubie ogladać czerowny bo tak jak piszecie jest bardzo widoczny a u mnie mnie drażni...