Zdjecia jak te, które teraz zamieściłaś wskazują, ze koncepcja ogrodów minimalistycznych to koncepcja ogrodów bez duszy... Kiedyś oburzyłabym sie na takie stwierdzenie, ale 9 lat ogrodowania, zbierania doświadczeń, oglądania niezliczonej ilości ogrodów zarówno na zdjęciach jak i na żywo nie pozwalają mi na inne wnioski... Ogrody minimalistyczne bywają piękne. Ale jednak nieco zimne. Dobrze, ze nie poszłam tą drogą .

Jesienna, słoneczna, spokojna niedziela
Upiekłam tartę ze śliwkami i migdałami.

Idealna do podziwiania uroków ogrodu. A podziwiam dziś Leonardo, te kolory są dokładnie tym, czego mi w ogrodzie z końcówki września potrzeba. Niczym żółte wiosenne krokusy na rabatach. Kolory dziś poszukiwane

Hortensje Bobo mają także dość jaskrawy odcień różu

Rozanne i hakonechloa macra.

Cynie Lime Red

Rudbekia nn

Nie ma szału kolorów, za to są akcenty cieszące oko

Martka, normalnie, bez żadnej ściemy - pociekła mi ślinka! Dawaj przepis na to cudo!

Judith, wystarczy minimalizm zastąpić konsekwencją i ogród już wygląda trochę lepiej bądź znacząco lepiej Konsekwencja nie musi oznaczać sadzenia jednej rośliny razy milion, co zamienia ogród w ogród szpalerów, ale jest zamysłem, który jest czytelny niezależnie od pór roku, a może lepiej: z każdą porą roku. W takim układzie zupełnie nie przeszkadza sąsiadowanie odmiennych krajobrazów ogrodowych w jednym założeniu, ogród żwirowy i formalny mogą być po dwóch stronach murku czy żywopłotu. Moja droga ogrodowa to odchodzenie od minimalizmu Który - w niektórych miejscach bardzo lubię. W konsekwencję jeszcze całkiem nie weszłam, ale mam w ogrodzie takie miejsca, których bym za nic nie chciała ruszyć ani zmienić.

Judith, link wysyłam. Tylko zredukowałam ilość cukru o jakąś 1/5. Mąkę migdałową robię sama w blenderze.
https://madameedith.com/przepis/tarta-ze-sliwkami/

Odchodzenie od minimalizmu to także moja droga ogrodowa . I tu wlasnie nie zgodzę się z konsekwencją - uważam wręcz odwrotnie: zakładając, ze np. będę mieć w ogrodzie tylko biel i inspirując się jednoczesnie (świadomie lub podświadomie) innymi rozwiązaniami dostrzegam, ze chcę zaprosić do ogrodu również np. żółć czy pomarańcz. Po co mi konsekwencja, gdy w innych rzeczach dostrzegać zacznę piękno! Konsekwencja oznaczałaby w takim przypadku samoograniczanie . Konsekwencji w ogrodzie mowię nie . Co - rzecz jasna - nie jest równoznaczne z chaosem.

Dziękuję za przepis, jutro lecę po śliwki .

Martka napisał(a)

Wrzucam kilka impresji z Helsinek nawet są polskie akcenty

O rany...w tej Stoczni pracował mój Tata i dwóch szwagrów...

Aleee widoczki nam zafundowałaś...dzięki Ci za miłą dla oka wycieczkę...

Marto, piękne, ciekawe miejsca nam pokazałaś, biblioteka fantastyczna.
Jesień w Twoim ogrodzie bardzo kolorowa, jest pięknie.
Jeśli chodzi o kosmosy, to rzeczywiście ich nasiona są przysmakiem szczygłów. Każdego roku odwiedzają
mój warzywnik, bo cały nimi zarośnięty. Przylatują całymi stadami i słychać je z daleka. Mam nadzieję, że Cię odwiedzą,
bo to wspaniały widok.

Fantastyczne wyprawy miałaś i dziękuję, że się podzieliłaś wrażeniami i fotami.
Wielokrotnie oko mi się zapodziało gdzieś w zakamarkach pomiędzy rabatami.
Wykopki zacne, marchew z pewnością słodka i soczysta.
Kosmosów nie wysiewam, zostawione na zimę same się wysiewają
Szczygłów niestety nie zaobserwowałam.

Martka napisał(a)

Dziewczyny, chłopaki, w dziale "Ogrody na świecie" wstawiłam relację z ogrodu Sissinghurst, zapraszam.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/740-ogrod-w-sissinghurst-anglia?page=3

Obejrzałam To jest jeden z tych, ogrodów, które chciałabym odwiedzić
Ogród suchy rzeczywiście jest dość młody, widziałam jakiś program o tym, jak powstawał.
A co do konsekwencji - mi brakuje paru hektarów, żeby działać konsekwentnie. Bo co z tego, że zakładając rabatę trzymam się planu - tylko określone rośliny, tylko wybrane kolory. A potem i tak trafią tam rośliny, które w międzyczasie dostanę albo muszę wysadzić z innego miejsca. Poza tym - jest tyle pięknych kolorów i tyle ciekawych roślin, które chciałoby się wypróbować u siebie