Rysko, dziękuję

coś zaczyna się wreszcie dziać
Aga Nowa12, tak, narcyzy o poranku zaskoczyły mnie. Białe są piękne.
Lidko, spokojnie, są wcześniejsze i późniejsze odmiany, u mnie niektóre dopiero wyłażą z ziemi. Może masz późniejsze?
Roociko, koniecznie, polecam, choć u mnie widzę, że słabo w drugim sezonie… może im zbyt ciężka gleba nie odpowiada? Może nie zasiliłam?
Sarenko, dziękuję, poranki bywają przemagiczne.
Jolu, może ktoś coś wymyśli, co będzie w rozsądnej cenie. „Własna” ściółka zabiera trochę czasu, u mnie to jest cały dzień mielenia, ale na tego rodzaju towar wciąż zapotrzebowanie będzie zawsze.
Mgdusko, nie mogę uwierzyć, ile zmieniło się w ogrodzie przez ostatni tydzień. Jednak patrzę na zdjęcia, one mówią prawdę. Sieczka - to była odważna decyzja (pomyślałam, najwyżej sprzedam młynek, jeśli się nie sprawdzi), na szczęście udało się. Miesiąc przed wybuchem wojny. Potem już wiadomo, ceny poszybowały. Ciekawa jestem bardzo, co sprawiło, że udaje się z narcyzami? Napisz proszę więcej.
Dario, miło mi bardzo, oranżeria jest w ciągłym użyciu, przez wszystkie pory roku. Przechowywanie … utrapienie z nim, miejsca w garażu zaczyna brakować, za rok z pewnością pojawi się dodatkowy domek do przechowywania gratków ogrodniczych, tak nie da się żyć, utrzymanie porządku w zasadzie stało się niemożliwe
Judith, pamiętam, że obawiałaś się o rabatę za oranżerią, że zasłonię sobie na nią widok

Fakt, gdyby nie dodatkowe rabaty otaczające oranżerię, byłoby łyso. Cieszę się też, że ogród podzielił się na części dzięki niej. Jest „przed” i „za” oranżerią.
Zuzo, dziękuję bardzo! Narcyzowa biel mnie urzeka, nie pozwala wzroku oderwać.
Haniu, gdy trafia się taki widok o poranku, myślę sobie, dla takich momentów warto mieć ogród… i … być w nim o poranku

Do perełki daleko, zadowoli mnie ogród, za którym będę mogła nadążać. Na razie droga wyboista. Sieczka dziś została użyta na rabacie z cisem od strony drogi. Tam zawsze wysiewa się mniszek z przeciwległej łąki.
Veva, dziękuję

w nocy też nieźle się prezentuje

przy kominku jest bardzo klimatycznie, tryskam szczęściem i spokojem
Edyto, cudne one, Mount Hood polecam.
Anusko, nie mam tu źródła takiej słomy zbożowej. Przemówiła do mnie koncepcja Marysi Mary, wszystko co jest w ogrodzie, w nim pozostaje. Wydaje mi się bardzo rozsądnym podejściem, za tym poszła decyzja o młynku. Traw mam dużo, nie tylko miskanty.
Alicjo, dziękuję i cieszę się, że widok podoba się. Wyłonił się dość nagle z tego chłodu i łysych rabat