I kawa , między innymi , pyszna, Marzenka ma rację, ja mam też ubijacz, ale moja pianka jest tylko przez chwilkę .... szkoda , że nie przyuważyłam jak i czym Wieloszka ją zrobiła , ale nic straconego następnym razem się dowiem
Nie ma w tym ubijaczu żadnej tajemnicy - to raczej kwestia mleka. Użuwam takiego skondensowanego, podgrzewam lekko w mikrofali przed ubiciem. To wszystko
Marzy mi się taki wypasiony ekspres do kawy, co sam wszystko robi, ale wciąż są pilniejsze wydatki (czytaj rośliny do ogrodu )
Spotkanie było wspaniałe, narracja zjefajna i cieszę się, że mogłyśmy wam kawałek naszej radochy pokazać, ale nie nagadałysmy się, my czarownice ogrodowe, to chyba całej nocy potrzebujemy
Dlatego Marzenka zaproponowała, żebyście następnym razem do śniadania zostały - ja jestem ZA !
Ewuniu a co będziesz robiła w lipcu? A na zjazd ogrodowiska na Dolnego Śląsku przyjedziesz?
Marzenko, najpierw byłam niezadowolona , że wakacje spędzę w Kotlinie Kłodzkiej, ale teraz się ogromnie cieszę. Na zjazd chciałabym bardzo, ale czy ja dam radę ?
Wybieram sie do Bogdzi na 100 % choć w niedziele po spotkaniu mam imprezę rodzinną.
I kawa , między innymi , pyszna, Marzenka ma rację, ja mam też ubijacz, ale moja pianka jest tylko przez chwilkę .... szkoda , że nie przyuważyłam jak i czym Wieloszka ją zrobiła , ale nic straconego następnym razem się dowiem
Nie ma w tym ubijaczu żadnej tajemnicy - to raczej kwestia mleka. Użuwam takiego skondensowanego, podgrzewam lekko w mikrofali przed ubiciem. To wszystko
Marzy mi się taki wypasiony ekspres do kawy, co sam wszystko robi, ale wciąż są pilniejsze wydatki (czytaj rośliny do ogrodu )
Przy Twojej sytuacji pokochałbym ten ekspres co masz, bo ogród to studnia bez dna
Przepiękne i radosne spotkanie ćwierkałyście jak wróbelki, przebija przez relację wspaniała atmosfera dziewczyny jesteście super a te kubeczki ręcznie malowane istny hit!!! i tak pasują do każdej obdarowanej, Aga ma niebywałą intuicję