Gabi, to szczepione świerki "Nidiformis". Poza przędziorkiem na nic nigdy nie chorowały. Szybko rosną i nie rudzieją (brr, nienawidzę tego koloru w ogrodzie)
Madżen, nawet miałam zamiar Ci go dzisiaj przywieźć, bo mam wolne pół godzinki po południu. Czy jak postawię pod płotem, to ktoś ukradnie? Zmienili organizację ruchu i do rodziców trudno dojechać... Sweter nie jest mi potrzebny, tylko pewnie już masz dość wożenia go
Ale na przędziorki pryskasz profilaktycznie? One bardzo lubią wszystkie te małe świerki, tak jak Conicę. Mój na pniu nad perukowcem wyłysiał od dołu, bo go latem coś dopadło. Ja chcę coś, czego nie trzeba pryskać profilaktycznie.
Wiesz, ze mnie na razie żadna specjalistka, ale doczytałam u innych, że kwiat (najlepiej z łodygą) obcina się po przekwitnięciu, a liście zostają. Warto dosadzić coś innego dookoła, co będzie zdobiło rabatę po przekwitnięciu tulipanów
W zeszłym roku opryskałam je raz - jak już miały przędziorka. W tym roku jeszcze wcale. W innym miejscu mam nidiformisy nieszczepione i po głębokim zastanowieniu stwierdzam ze zdziwieniem, że jeszcze ani razu na nic ich nie pryskałam...