Witaj Dorotko. Przybiegłam odmeldować się w nowym wątku. Kochana zachwyciłam się piernikami, a właściwie to stworzyłaś całą "piernikową bajkę" Zdolna jesteś, bardzo zdolna.
Pomysłów mam dużo, nie nadążam z realizacją. Ciągle coś planuję i mam nowe pomysły na wiosnę.
Wnuki to nasze oczka w głowie i najbardziej lubię jak się buntują gdy mają wracać do swojego domku.
Ciasteczka sama piekłam, lubię eksperymenty w kuchni i ładnie udekorowany stół.
Dziś jest 02.02.2022 chyba to są imieniny miesiąca i roku z tej okazji częstuję mini pączkami.
Dziękuję ślicznie Ewo za pochwały i za odwiedziny w moim wątku. Od 5 lat nie pracuję, więc muszę sobie zapełnić jakoś ten wolny czas takimi zajęciami, które dam radę zrobić.
Kupiłam jakiś czas temu dwie doniczki z hiacyntami. Pięknie zakwitły i upojnie pachną. Tyle, że chcą nas udusić tym swoim zapachem. Wyniosłam na parapet do ciemierników, po 2 godzinach zrobiło mi się ich żal i znów są w domu. Nie wiem jak długo jeszcze z nimi wytrzymamy.
Od 2 dni słyszę świergot ptaków, czyżby wiosna się zbliżała?
Przebiśniegi mają już białe pączki.
Miło mi , że zaglądnęłaś do mnie. Zimą niewiele się dzieje, chociaż całą zimę kwitną ciemierniki, a od początku lutego kwitną przebiśniegi. Żonkile mają już pączki, jakieś bratki samosiejki kwitną pojedynczymi kwiatami.
Dostałam fajne pniaczki brzozowe i grube plastry dębu. Myślę je wykorzystać na stoliki ogrodowe. Zaczęłam ciąć hortensje i czekam na cieplejsze dni.
Pniaki wykorzystam jako podstawy do jakichś dekoracji, na razie jeszcze nie mam na nie sprecyzowanego pomysłu. Te duże plastry dębowe będą służyły jako blat do stolików.
Jajka tam leżą cały rok, ptaszki sprzątnięte.
Altana służy zimą jako przechowalnik różnego dziadostwa. Jest tam teraz wszystko, czyli bałagan.
Irenko musiałam założyć nowy wątek, bo na poprzedni nie dało się w żaden sposób zalogować.
Dla Ciebie pyszne rogaliki, jeszcze ciepłe.
Wiem, że Ty znasz tę metodę, ale może komuś się przyda.
Zaczęłam kulkowanie róż, Leonardo wypuścił długie pędy. Liczę na obfite kwitnienie.
Tak wygląda pęd zakulkowany róży LEANDER w ubiegłym roku widać jak wypuszczał pędy kwiatowe.
O Matko Dorota te pieńki to jak bym siebie widziała--ja ciągle znoszę różne od swego sąsiada stolarza,a bywa i tak że on sam co ładniejszy przerzuca mi przez płot,bo wie ze mam świra na tym punkcie.
Oj chyba też coś upiekę .