i taka ciekawa obserwacja, ta sama tawuła w dwóch różnych miejscach, w jednym już pięknie przebarwiona, a w drugim jeszcze prawie całkowicie zielona. Ta przebarwiona chyba ma trochę więcej zachodzącego słońca bo warunki glebowe mają bardzo podobne, ta zielona dostała wiosną kompost, ta przebarwiona nie. Ale w zeszłym roku z przebarwieniem było tak samo, a kompostu nie było.

Cześć. Wpadłam z rewizytą i chylę czoła przed tytanem pracy
Ogrom zmian w ciągu jednego roku jest wprost nie do uwierzenia A rośliny to chyba drożdżami podlewasz

Vanilkę zostaw- moja ciocia ma 5 letnią i trzyma się pięknie, sztywno bez podpór i podwiązywania. Moje sadzone w zeszłym roku też leżą, bo cięłam nad pierwszym-drugim oczkiem, czyli ledwo nad ziemią, a gałązki wystrzeliły na jakiś 1,2 m. Do tego ogromne kwiaty jak moja głowa, które są takie nabite, gęste, że woda z deszczu je strasznie obciąża. Nie lubię na nie patrzeć, ale pocieszam się, że zmężnieją.

Daria bardzo jest ładnie u Ciebie. Ciekawa jestem jak zrobisz tył
To wczoraj razem tyrałyśmy, mnie boli jazdy centymetr ciała

Trochę wrześniowych fotek
Lubię ten widoczek, w zasadzie jedyny jaki mam z ogrodu, chmury dodają mu dramaturgii

Daria jak nazywa się ta róża? bardzo ładna jest