Daria, piękny busz .
Tyle radości z ogrodu w Twoich słowach jest! Akurat trafiłam na nie, gdy ogarnęło mnie zniechęcenie totalną suszą i szkodnikami .
Twoje słowa plus pierwszy od marca deszcz nieco poprawiły mi nastrój, dziękuję .

Świetne te zdjęcia z góry. Pod koniec lata trzeba będzie zrobić porównanie z tego samego miejsca.

Pani kochana, pani masz zielone ręce!
Pięknie Ci to wszystko porosło. Kreta, nornicy i strat współczuję. Ale, tak jak piszesz, sama natura.

Judith cieszę się, że mogłam w jakiś sposób podnieść Cię na duszy. Mam nadzieję, że w końcu dotarł do Ciebie porządny deszcz, u mnie od jakiegoś czasu pada z przerwami dość mocno.
Magda jasne, że zrobię zdjęcia pod koniec lata, sama jestem zaskoczona w jakim tempie ta rabata nabiera bujności.
Kasiu no Ty masz na pewno bardziej zielone Kret się uspokoił, nornica również, tfu tfu.

Daria fajny widok m z góry

Kilka zdjęć ku pamięci bo czas tak szybko leci.
Stipa kwitnie już. Orliczek z siewki, nie miałam różowego.

Pamiętacie jak to miejsce wyglądało jeszcze rok temu? Niestety hortensje nie przyjęły się i zakwitnęła tylko jedna jednym kwiatkiem, zamiast szpaleru mam bidę

Glediczja nie daje rady w donicy w przy wjeździe, będzie musiała pójść na cienistą rabatę i nawet dobrze się składa bo tam mi drzewka brakuje. Słońce ją przypala

Tu ją przesadzę na jesień.

No ta rabata to mi wyszła, powiem nieskromnie myślę jednak po pozbyciu się rozplenić i w całości zastąpieniu ich stipą, rozplenice słabo wyglądają w tym roku, małe, z przypalonymi kłosami, a podlewać ich nie zamierzam.




Cały czas się zastanawiam co zrobić z tymi dwoma bukami, czy je zostawić czy sprzedać.

Jeszcze tyły

Tutaj jeszcze można zaszaleć pusty kawałek rabaty i pomysłu też brak.

I boczne rabaty. Chyba się pozbędę tych krzewuszek spod okna, nie pasują mi tam zupełnie, kwitną krótko i bez szału, tylko pomysłu czym je zastąpić też brak. Może hakonką? Bo tam w sumie bardziej cień jest.

Na koniec moje gwiazdy
Koko Loko róża retro jak powiedziała moja córka.

Olivia chroniona przez biedronkę.

Czekam jeszcze na Jude, Lady of Shallot, pnąca Melba chyba w tym roku nie zakwitnie. U Asi jak byłam to się zakochałam w Jacqueline du Pre, muszę ją dorwać. Queen of Sweden też się coś ociąga.

Już miałam Cię prosić o nowe zdjęcia, a Ty wyprzedziłaś moją prośbę.
Cudnie to wszystko rozrasta się u Ciebie. Szkoda tylko hortensji. Masz jakieś podejrzenie, czemu się nie przyjęły?
Glediczję wsadziłabym do gruntu już, skoro ją przypala w donicy.
Dalej czekam z niecierpliwością na Lady of Shalott.