no z netem dramat, chyba cała wieś szuka przepisów na baby wielkanocne
próbowałam wcześniej zajrzeć do Was ale zdjęcia się nie otwierały, a wgrać też się niczego nie dało
ale mam nocny dyżur przy pieczeniu pasztetów - to mam czas żeby net przećwiczyć

O matko, Renata, te Twoje koktajlówki wyglądają jak krasnoludy - krępe i mocarne

Dagmara - nie poddawaj się. Zrób, jak dziewczyny radzą, a jak tylko zrobi się cieplej, pomidorki nadrobią. No tak to jest z ciepłolubnymi, że przy braku pogody i możliwości dogrzania, nie są takie, jak by się chciało. Moje za to zaczęły się wyciągać, właściwie mogłyby już iść do gruntu, ale gdzie - jak takie zimne noce. Ja chyba za wcześnie wysiałam, zapomniałam, że w tym roku mam gruntowe, nie szklarniowe, więc jeszcze miesiąc muszą spędzić w domu. Dążymy do doskonałości