Magary dramaty z rabaty

lilarose 23:53, 15 kwi 2022

Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561

malgol napisał(a)

Dziewczyny , w końcu temat dla mnie napastnice u mnie do niedawna były jednoroczne. No za diabła nue chciały się siać. A dbałam jak o nic innwgo chyba. I raptem w tym roku patrze a mam siewki nawet w fugach kostki granitowej nie prxenosze. Same wybrały. a mogły mieć dobrze na rabacie....

nie bądź taka- przenieś je! W kostce nie będziesz miała z nich pociechy, to nie werbena, że zakwitnie na kamieniu. Naparstnica, żeby wytworzyła porządną rozetę i kwiat musi mieć troszkę miejsca i zasobów. Ja swoje też co roku przenoszę, bo sieją się bez sensu w dziwnych miejscach.

____________________
Kaśka działeczka w dużym mieście Wątek ogrodu przy Domu Działkowca w moim ROD: ogród przy domu działkowca

lilarose 23:54, 15 kwi 2022

Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561

Do góry

tulucy napisał(a)

Jakby co, to ja wszelkie nadmiary nasion i siewek chętnie. Uwielbiam naparstnice. Mnie się sieją i wschodzą. Te takie odmianowe nie, kiedyś kupiłam i nic potem z nich nie było. Chociaż teoretycznie były bylinowe. Nie przezimowały. Dla zachęty dodam, że robię również za wsparcie zaopatrzeniowe dla Mrokasi

Łucja, to musimy się umówić- na pewno będę miała coś dla Ciebie

____________________
Kaśka działeczka w dużym mieście Wątek ogrodu przy Domu Działkowca w moim ROD: ogród przy domu działkowca

Magara 01:06, 16 kwi 2022

Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135

Do góry

No wiecie... Teraz to aż mi głupio, że ja ostatnie trzy lata naparstnice na kompost wywalałam, a tu takie zapotrzebowanie

Oby w tym roku nie były złośliwe i siały się nadal, to obdarzę wszystkich

Ja mam jeszcze zapotrzebowanie na takie jasno żółte/kremowe, ale nie mogę trafić. One podobno też się sieją, coś kojarzę, że Agata z Tajemniczego tak miała.

P.S. Gosia - ale te zwykłe (różowe, białe, fioletowe) Ci się nie siały??? No nie mogę uwierzyć... Ja z kilku sadzonek miałam sryliardy... Fakt, nie obcinałam i czekałam, aż się wysypią i jeszcze sama wysypywałam wszędzie gdzie się dało

Może te Twoje jakieś bardziej myślące i się zastanawiały czy u Ciebie warto?

Kaśka ma rację - w kostce nic z nich nie będzie, musisz przesadzić

____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty

UrsaMaior 20:19, 16 kwi 2022

Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 9046

Do góry

Hehe ja kiedyś zabrałam się za wyrywanie chwastów i w dzikim widzie poszły w 3 d..py wszystkie siewki. A potem skapnęłam się co wyrywam i wciskałam na miejsce. Twarde sztuki, żadna nie zdechła.

____________________
ogród pod lasem

Kokesz 23:38, 16 kwi 2022

Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6791

Do góry

UrsaMaior napisał(a)

Hehe ja kiedyś zabrałam się za wyrywanie chwastów i w dzikim widzie poszły w 3 d..py wszystkie siewki. A potem skapnęłam się co wyrywam i wciskałam na miejsce. Twarde sztuki, żadna nie zdechła.

Tak samo kiedyś zrobiłam z cyniami

Jak wyrywałam, to przez myśl mi przeszło, że one wszystkie równe i w jednym miejscu tylko rosły. Też powtykałam z powrotem i przeżyły

____________________
Renata Osiedlowy ogródek

galgAsia 23:48, 16 kwi 2022

Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915

Do góry

Dużo ciepła i spokoju, Daguś

____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.

Magara 00:17, 17 kwi 2022

Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135

Do góry

UrsaMaior napisał(a)

Hehe ja kiedyś zabrałam się za wyrywanie chwastów i w dzikim widzie poszły w 3 d..py wszystkie siewki. A potem skapnęłam się co wyrywam i wciskałam na miejsce. Twarde sztuki, żadna nie zdechła.

No wszelki duch zawitał tutaj