Judith napisał(a)

Ależ masz widok! Po horyzont żadnego domu!

No właśnie

Dziewczyny - no widok jest piękny, nie zaprzeczę, napawam się nim póki mogę bo wiem, że on nie jest dany raz na zawsze
I nie jest niestety tak, że po horyzont żadnego domu Są, są... A za łąką i lasem osiedle domków...

A w temacie prac:
Wiola - no wiele to nie zrobiłam ale masz rację - lepiej mi się zrobiło, choć na chwilę
Magda - jak powiesz żeby nie ciąć to nie zetnę I tak mi się wydaje, że się pospieszyłam trochę, ale wiesz jak jest Nawet jak coś uśmierciłam to straty raczej nie będą wielkie Ja w wiosnę nadal wierzę, no w coś muszę

Judith - jaką wersję wybrałaś? Dla królowej czy dla plebsu?

Kordina - zaraz wyślę rękawicowy priv

Nie ogarniam tego co się dzieje z pogodą. W tej chwili na zewnątrz zero stopni. Rok temu śliwa wiśniowa kwitła 9 kwietnia. Dwa lata temu 9 marca. Wydaje mi się, że miesiąc to duża różnica...

Dziś oglądałam krokusy, pchają się, ale ten wygląda jakby miał zaraz kwitnąć. Nie kojarzę krokusów w tym stadium rok temu...


A liliowce stella d'oro dziś w takiej formie:


Pierwszy rok je mam, i też nie wiem czy to normalne

Liliowce wcześnie startują, moje też już wyłażą, choć mam inne odmiany
Ale pogoda zwariowała to fakt

Sylwia, sama nie wiem czy mnie pocieszyłaś czy nie - po cichu liczyłam na to, że mi ktoś napisze, że to nie żadne liliowce ale jakiś chwast mi się tam zabłąkał i wyłazi

Chciałam jutro (dziś) sprzątać rabaty z liści i igieł, które na zimę tam zostawiłam. Teraz to już sama nie wiem... Z jednej strony wiosna się pcha, z drugiej mróz. Cebulowe wyłażą. Jak będę czekać ze sprzątaniem zadepczę wychodzące cebulowe. Jak się pospieszę - zabiorę im kołderkę. No tak źle, tak niedobrze
Przejrzałam zdjęcia z zeszłego roku - rabaty ogarniałam pod koniec lutego, potem oczywiście padał jeszcze śnieg, ale tak jakoś leniwie. Zdjęć cebulowych (tulipanów i narcyzów) z połowy lutego nie mam - znaczy się - nie było ich widać I bądź tu mądrym ogrodnikiem...

Rano wstałam z mocnym postanowieniem, że nie biorę się za drastyczne cięcia i porządki do czasu powrotu żurawi
No i pierwsze nasze kaszubskie strusie dziś wróciły, równo w południe

Takich widoków już się nie mogę doczekać:

U mnie dziś jednego kwitnącego krokusa znalazłam Wydaje mi się, że cebulowe jakoś bardzo wrażliwe na mróz nie są(prócz kwitnących hiacyntów). U mnie niczym nieokrywane i dają sobie radę. Tylko jeden wczesny narcyz traci czasem kwiaty od mrozu.
Jak ja lubię takie widoki, jak na ostatnim zdjęciu pokazałaś. Zdarzyło mi się tylko raz podejrzeć żurawie z maluchami, jeżeli masz to na co dzień, to jesteś wielką szczęściarą

Magara napisał(a)

Rano wstałam z mocnym postanowieniem, że nie biorę się za drastyczne cięcia i porządki do czasu powrotu żurawi
No i pierwsze nasze kaszubskie strusie dziś wróciły, równo w południe

Takich widoków już się nie mogę doczekać:

Litości nie masz kobieto nade mną, co ja bym za taki widok nie dała. Szczęściara jesteś
Piękności cudniaste

Są cudne U mnie też były, ale bez maluchów
Czyli jednak wiosna

Asia, te maluchy to z innej pory roku Może jeszcze uda Ci się takie w kadr złapać