A ja jestem coraz bardziej przekonana,że też będę musiała się dozbroić przeciw ślimakom, tyle wysiewów mam w planie, że nie ma wyjścia. Nie wiem, może moje chłopaki dadzą radę coś wyprodukować, muszę im podrzucić temat.
Kociaki mmmm

Dzięki za info o działeczkach
Ja znam Kaszuby bardzo dobrze bo i rodzinka i wieloletnie wyjazdy w tamte strony zrobiły swoje więc…. hmmm, fajnie by było.
A wiesz co ten mój ślubny powiedział, kiedy mu pokazałam te Twoje żurawie? Ze u nas je widział ale zapomniał mi powiedzieć wrrrr… Wskazał nawet miejsce, gdzie to było. Niech no tylko będę mogła wyjść z domu bo to nad strumieniem, kilkaset metrów ode mnie

Magara napisał(a)

Rano wstałam z mocnym postanowieniem, że nie biorę się za drastyczne cięcia i porządki do czasu powrotu żurawi
No i pierwsze nasze kaszubskie strusie dziś wróciły, równo w południe

Takich widoków już się nie mogę doczekać:

Ale cuda

Koty niezmiennie napawają optymizmem. A jeszcze jak mój futrzak włączy motorek, to dopiero jest pociecha.

Nie mam żurawiowych doświadczeń, u mnie tylko wróble i to jednak nie ten kaliber

Aga - no koty słodziaki, kleszczaki

dzika_roza - na skrzyniach, od góry będą parapety, blachy będą schowane pod nimi - tak mierzyłam, żeby było bezpiecznie Dla ślimaka podobno ten kąt jest trudny do pokonania, więc materiał może być dowolny - moim zdaniem poliwęglan jak najbardziej My wybraliśmy blachy bo mieliśmy możliwość ich wygięcia właśnie pod odpowiednim kątem - w grudniu była na ten temat ciekawa dyskusja w wątku Ewy-Andy:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/6070-doswiadczalnia-bylinowo-rozana

Magda - no u mnie wyścig zbrojeń trwa, zobaczymy z jakim efektem - kaszubski ślimak to nie byle jaki przeciwnik w końcu

Jola - to trzymam kciuki, żebyś ujrzała te cudne ptaszyska na własne oczy A tak przy okazji mi się skojarzyło, że jak chłop o czymś "ważnym" nie powie i spotyka się z zarzutem przemilczenia to właśnie albo "zapomniał" albo "przecież nie pytałaś/gdybyś zapytała to bym powiedział" W Kobietach siła, jak również w ich umiejętnościach zadawania pytań

Syliwa - już się nie mogę doczekać kolejnych żurawiowych pokoleń

Lucy - no skoro jest optymizm to musi być tylko lepiej Nasza kotka też zaczyna wiosennie brykać, jest wesoło

Martka - wróble kaliber mniejszy, ale obserwacja może być równie fascynująca Mi pierzaste zastępują telewizor

U nas jest jena parka żurawia, która nie odlatuje na zimę (słyszę ich co jakiś czas). Wczoraj ich widziałam, jak leciały z trzecim, dużo mniejszym (to ich kolejne). Niestety fotek brak. Może kiedyś uda mi się mieć akurat telefon przy sobie .

uwielbiam zurawie, u nas juz moge je podziwiac od ponad 2 tygodni, przynajmniej slyszec, bo w sobote zobaczylam piekne stadko ze 12 szt. co to za rekawiczki? ostatnio testowalam te oddychajace DigIt i mysle by domowic, bo rewelacyjne. mezaty tez chce druga pare, sa drogie ale mi pierwsza para juz na 3 rok idzie. daj linek do twoich porownamy

Aga - chyba Zuza też pisała, że u niej żurawie na zimę zostają, widać mają swoje powody

TAR - pamiętam te Twoje rękawice, w końcu ich nie kupiłam, nie pamiętam już dlaczego
Zaraz Ci prześlę na priv wiadomość, którą wysłałam Dziewczynom. Ja jestem zadowolona, do grabienia, cięcia, innych grubszych prac są super. Do pielenia oczywiście nie.

Magara To ja też poproszę o namiary na rękawice kusicie nimi ja kupuje takie zwyklaki i już mam ich dość- bo one jak jednorazówki

Tarcia -a te Twoje ,to jakie ?