Zmotywowana ostatnio twoimi kępami przebiśniegów, cięłam hakone w weekend żeby odsłonić swoje pięć kępek, kwitnących u mnie pierwszy raz. Okazało się, że mają dopiero pączki ale radość była i tak wielka Teraz dostaną słońca to pójdzie już szybko
Ewo, Twoje zdjęcia dodają otuchy Jakie masz plany na ten sezon?
Blog Jankosi mam zasubskrybowany i dzięki temu nie przegapiam tych bezcennych wpisów. Nie sprzątam jeszcze ogrodu, nie mam parcia, będzie na to czas, nie lubię pustych rabat. Wytnę w najbliższych dniach tylko to, co konieczne, seslerie, turzycę palmową i trzcinniki KF, bo te już ruszają.
Nie raz jednego sezonu coś posieję a na drugi jak wyjdzie to wyrwę bo zapomnę że siałam. Jak ty to zapamiętujesz. A do tego pamiętasz gdzie. Szok.
Faktycznie wiosna już u Ciebie ruszyła.
U mnie w grudniu miałam kły wszystkich czosnków więc pewnie wciąż tam są.
W grudniu było tak ciepło że pąki na drzewach się pojawiły i patrzyłam że też nadal są wiec można powiedzieć że wiosnę miałam już w grudniu
Teraz wszystko szybciej się obudzi bo odwilż mam od tygodnia.
Sierść owiec ma wiele ciekawych właściwości, m.in. dużą zdolność magazynowania wody i odpowiednie zaopatrzenie w składniki odżywcze. Oprócz azotu, wełna owcza zawiera głównie potas i trochę siarki. Fosfor i magnez występują w dość małych ilościach.
Ze względu na swoje właściwości wełna owcza jest nie tylko doskonałym nawozem, ale także środkiem poprawiającym strukturę gleby oraz właściwości magazynowania wody w glebie. Badania wykazały, że wełna może wchłonąć od 3 do 3,5 razy więcej wody niż wynosi jej ciężar własny.
Wełna owcza nadaje się do prawie wszystkich roślin, w tym do roślin bardziej żarłocznych. Mniej odpowiednie jest stosowanie nawozu dla roślin preferujących raczej kwaśne gleby (np. rododendrony, azalie, rośliny bagienne).