Nie masz już śniegu? To niesprawiedliwe
U nas dopiero dziś zaczęło topnieć. Ale po sobotniej zamieci jeszcze trochę zostało.

Ja zamówiłam sobie supertunie paradise do donic . Ale może jeszcze do gruntu coś dobiorę.
Tylko najpierw zastanowię się gdzie to posadzę

Pomysł Andy z zaokrągleniem rabaty - świetny. Myślę też, że magnolia przy tarasie będzie pasować

taaak, o melona mi chodzilo, ostatnio mam tak wlasnie mysle o jednym pisze co innego. judasza zabezpieczyłąm wiklinowym chocholem z plecionki w formie stożka, nie powinno mu juz nic byc, galazke odchoruje a na przyszlosc zabezpiecze inaczej, juz mi go szkoda znowu przesadzac skoro tak ładnie odbil

u nas sniegu jeszcze sporo, pomimo "odwilzy" na ogrodzie tak slisko, ze nawet bialasom łapki sie rozjeżdzaja. stary piesio sie przewrocil i nie dal rady podniesc, jest tak slisko. naprawde wyzwanie

U Ciebie ptaszki urzędują, a u mnie dodatkowo oprócz ptaszków ogród "rozwalają" krety...ryją kopce na potęgę, jakby urządzały jakieś swoje zawody, kto zrobi większy kopiec...Brr...

Dopadło mnie zniechęcenie i rozpacz.
Rabaty stoją w wodzie od jakiegoś czasu i nadal pada. Większość roślin pewnie zgnije. Już nie ma gdzie i jak odprowadzać wody wszystko wokół zalane, rowy pełne, na polach robią się jeziora.
Ehh ...

Znam ten ból, bo u mnie podobnie na zapłociu...

Ania, popraw koronę i ruszaj do przodu
Rok jest mega wodnisty, prawda to. Żuławy to zresztą z założenia tereny zalewowe... A mokro jest wszędzie...
Ale nie poddawaj się, osobiście trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze

Władze przez ostatnie lata zaniedbały miejscami Żuławy to fakt, niszcząc drenarki, nie kopiąc nowych, zaniedbując budowę rowów melioracyjnych na polach i rowów przejmujących wodę z poboczy dróg, a Mennonici tak się starali...
Chociaż w moich rejonach jest całkiem ok, trochę woda stała po roztopach na naszej niedługiej współwłasności prywatnej, ale nie było tragedii. Wszystkie drogi mniej i bardziej główne mają po obu stronach rowy teraz wypełnione. próbuję sobie przypomnieć jakąś drogę, które nie ma odprowadzania wody po bokach i nie mogę. Trzeba by było trochę lokalne władze przycisnąć.

Jak dobrze, że zaglądacie cmok:*
Poprawiłam koronę i poszłam ścinać trawy. Obleciałam też wierzby hakuro, hortensje i cisy.
Nie wiem, czy cisy nie za wcześnie. Co ma być to będzie.
Sztobry hortensji wsadziłam w donice z piaskiem zmieszanym z kompostem. Tylko Phantom, bo w moim odczuciu jest najpiękniejsza. Chciałabym jej mieć więcej. Czy się uda, czas pokaże.
Na rabacie gdzie woda wcześniej zeszła chyba wszystko żyje. Tulipany wychodzą, krokusy zaraz będą kwitły. Nawet jeżówki nieśmiało startują.
Na tej rabacie z huśtawką dramat, jeszcze jedno wielkie bagno, nogi grzęznąw błocie. Zobaczymy co przeżyje.
Styrałam się niemożebnie ale jestem szczęśliwa

Oprócz wieloletnich zaniedbań melioracyjnych nieustająco padający deszcz narobił nam kłopotów. Powiększyliśmy zbiornik odprowadzający wodę z drenażu i pompujemy i pompujemy.
Okazało się, że Pan rolnik zaorał rów melioracyjny, żeby było mu wygodniej orać pola. To też składowa moich kłopotów. Dostał nakaz odtworzenia rowu.
Mam nadzieję, że się zastosuje.
Bezmyślność poraża. Jego pola też zalane. Tu, aż się cisną niecenzuralne słowa.

U mnie też mokro. Mam 2km do Odry. Woda powyżej stanu alarmowego. Od wału do wału. Na polach daleko za Odrą też stoi.

Wg mnie lato będzie bardzo komarowe. Musze zrobic wszystko co trzeba w ogrodzie max do połowy maja bo potem będą żreć.