A dajcie spokój

Człowiek się naogląda takich różnych wycacanych ogrodów (Lidka, to między innymi do Ciebie piję

 ) i wstyd swój pokazać.
 Gwiazdnica ze skrzypem toczą u mnie walkę którego będzie więcej. Na razie na czołówkę wysuwa się skrzyp ale gwiazdnica nie jest daleko w tyle. A inne zielsko je dzielnie goni
Pod huśtawką rośnie pszenica z grochem (nasypało się ziaren z karmnika) 

Nigdy więcej karmienia pierzastych nad rabatą.
W piątek zrobiliśmy wertykulację, dosiewkę i nawożenie trawnika. A dziś kwitnie na żółto, tyle w nim mleczu. No tylko sobie w łeb palnąć

 albo pryskać.
Posprzątałam skrzynki na warzywa, posadziliśmy Eternala (żyje

 ) i piękną rozkrzewioną  w prawie kulę 

laurowiśnię.
Prezent od koleżanki z jej ogrodu. 
W sobotę w przedświątecznych garach ledwie żyłam. Wszystko mnie bolało ale na hasło męża "chodź opalikujemy drzewka" odżyłam 

W ogrodzie mogę pracować, tam mnie nic nie boli. Magia!