Ja też dziś wyszłam tylko na godzinkę i to jak już się ciemniło, jutro planuję nadrobić. Sadzonki się przyjmą, w tamtym roku z pojedynczego źdźbła mi się udawały
Marcin masz robote na zmiany i choć czasem wychodzisz jak widno jest.
Ja 10-18.00 przez 5 dni w tyg. Ok. 30 min przed i po dojazd i teraz nie ma szans nawet obejrzeć rabat a co dopiero coś porobić.
Lidka, ja to wiem. Ale i tak się wkurzam, taki charakter
Cały czas podziwiam Twoją pracę, zaradność i przy tym dokładność. Nie robisz byle jak i na wariata, tylko porządnie. To się ceni
Trawy dziś dzieliłem metodą Wioli, czyli siekierą i młotem. Jest łatwiej i trafiam dokładnie tam, gdzie chcę. Szpadel nieraz źle trafiał albo się odbijał od twardej karpy. Także polecam
No lepiej mi było. Zauważyłem, że miskanty i rozplenice są bardzo zbite w środku kępy. Innych jeszcze nie znam od tej strony.
Dziękuję za pochwałę
Codziennie zaglądam do grabów, pąki już zielone. Parę sztuk mi się trafiło rozgałęzionych, reszta chuda. Nie mogę się doczekać liści
Taaa, jakbyś mnie znał to byś się zadziwił jaki ja roztrzepaniec i szybcior jestem. Prędzej działam i gadam niż myśle.
Teraz mam taki tryb że cały tydzień myśle co i jak a nawet w jakiej kolejnośći zrobić w ogrodzie.
Teraz bardzo mi pomógł mąż bo akurat był w domu.
Dzis skończyliśmy prace na trawniku. Mam odciski od grabi
Metoda Wioli mi się przyda bo będę dzielić miscanty i dosadzać na basenowej. Może w weekend zdąże ale najpierw przesadzanki pod dereniami.
Dobrze Ci idzie robota. Jest dopiero połowa marca a Ty masz już naprawdę dużo zrobione. Zakładanie ogrodu to cięższa praca od pielęgnacji.
zgadzam sie z Lidka
ja równiez w trakcie tygodnia nie mam czasu wyjsc nawet na chwile do ogrodu
Marcin, ale Ci poszło to dzielenie traw, podziwiam takie osoby które potrafia to tak zorganizować. Stwierdzam \że ja chyba za pózno zabrałam się za ogrod, zabrakło u mnie takiego miejsca do rozmnazania roslinek
Klaudia, ja to rozumiem, bo nie każdy miał działkę szybciej przed budową.
Ale i tak popełniłem parę błędów np. rozmnażałem rośliny, których teraz nie będę potrzebował. Nie da się do przodu zaplanować.
A z miejscem jest u mnie słabo. Doniczkowe trzymam w foliaku, a teraz doszło ich kilkadziesiąt. Wrzucę je tymczasowo na fragment warzywnika. Mam nadzieję zacznę zabierać rośliny z rozmnażanika na rabaty i tam dam te nowe rozmnażane w doniczkach. Kombinacje są fest