Wyprawa do lasu. Widoki jak ze snów. Mgła dawała niesamowite efekty.
Klon - nie mój, zobaczyłam go w drodze do lasu.
Droga do lasu. Wyglądała inaczej jak codziennie.
Kolory, kolory, kolory....
Zieleń też piękna.
Bożenko, dzień był cudowny. Nawet jak pieliłam, to było fajnie. Bo zielsko z wilgotnej ziemi lekko wychodziło. Szkoda, że miałam na tą pracę tak mało czasu.
[b]Aniu[/b], kolorki chłonęłam i uwieczniałam. Co chwila wyciągałam aparat. Wczoraj znalazłam dwa piękne prawdziwki. Taka byłam szczęśliwa, że zapomniałam je uwiecznić. Ewelinko, wiecznie może trwać ta cudowna pogoda. Będziemy liczyć dni do wiosny. Ale zimowe dni też potrafią być piękne.
Nie przekopujesz gorczycy? A wiesz, że ona działa 'leczniczo' na glebę? Ja, kiedy uprawiałam warzywa, na nawóz zielony też siałam gorczycę, łubin żółty, facelię lub żyto.
Basiu, przekopiemy gorczycę. Było jeszcze ciepło, więc rosła wciąż. Sialiśmy ją późno. Wiem, że gorczyca bardzo dobrze wpływa na glebę, niszczy nicienie. Nigdy nie widziałam nicieni, ponoć to jakieś maleństwa. Przekopiemy jak pojedziemy w weekend. Siałam już różne rośliny na nawóz zielony. Na innym warzywniku posiałam perko, polecił mi sprzedawca z ogrodniczego. Nigdy o nim prędzej nie słyszałam. Spróbować można.