Bogdziu, te kaczki są tak oswojone, podchodzą prawie same do ludzi. Chociaż jak ja im chciałam zrobić zdjęcie z bliska - odfrunęły na drugą stronę strumienia.
No właśnie ptaki nawet jak nie boją się ludzi to jednak boją się aparatu.
Bodziu, może nie lubią tego dźwięku jaki wydaje aparat? Zawsze podziwiam takie zdjęcia - zbliżenia ptaków. Jaką trzeba mieć cierpliwość i jaki aparat? Mnie jak na razie się nie udaje. Kaczki wiadomo nie są tak ruchliwe jak inne ptaki, a mimo wszystko zbliżenia nie udało mi się zrobić.
Chyba nie o dzwięk tu chodzi bo uciekają zanim zrobi się zdjęcie., gdzieś czytałam że odbierają obiektyw jako wielkie oko i się boją dlatego ale nikt ich o to nie zapytał wiec pewności nie ma.
Bodziu, to zostanie ich słodką tajemnicą. Ostatnio widzę dużo wróbelków i z tego powodu się cieszę. Bo ponoć jest ich coraz mniej. Nigdy bym się nie podejrzewała o to, że widok stad wróbelków ucieszy mnie bardzo, a jednak tak. Coś może ze mną już nie tak?
Bodziu, to zostanie ich słodką tajemnicą. Ostatnio widzę dużo wróbelków i z tego powodu się cieszę. Bo ponoć jest ich coraz mniej. Nigdy bym się nie podejrzewała o to, że widok stad wróbelków ucieszy mnie bardzo, a jednak tak. Coś może ze mną już nie tak?
Wszystko z Toba jest tak jak trzeba bo przyrodą trzeba sie zachwycac.
Ten strumień płynie przez środek osiedla mieszkaniowego kaczki czują się tam doskonale.
Kaczki chodzą pod szkołą, dzieciaki miały właśnie lekcję, ale widać że niczego się nie boją.
Bożenko śliczne zdjęcia zrobiłaś, jak one teraz kolorowo wyglądają i zdobią niczym kwiatki w tym biało- beżowym teraz świecie. Ja też ciągle wiosny wyczekuję, jak chodzę po sklepach to tak wiosennie już jest wszyscy coś tam poszukują do ogrodu, to nasionka to nawóz, czyli zaczyna się dziać powolutku. Buziaki zaległe za walentynki przesyłam
Bożenko,kaczuchy piękne! U Ciebie jak zwykle coś ciekawego,lubię jak pokazujesz przyrodę.U nas za to sporo bażantów i niestety dla moich kur - jastrzębi.Pozdrawiam Cię
Bogdziu, może z wiekiem człowieka cieszą rzeczy najprostsze. Kiedyś może tych wróbelków nie dostrzegałam tak bardzo. Dzisiaj tak. Gosiu, też kupiłam już nasionka (ale nie wszystkie), nawóz do hortensji. Ale na zakupy wybieram się po niedzieli. W sklepach pokazały już się nasiona, ale ja pojadę do sklepu ogrodniczego. Przy okazji kupię jeszcze inne rzeczy do ogrodu. Celinko, dla tych mieszkańców osiedla kaczki to ich sąsiedzi. Dokarmiają je, widać że żyje im się razem dobrze. Maju jastrzębie potrafią i kurę porwać. Pilnuj swoje kurki. Elu, jak śnieg zniknie, ciemiernik pokaże pąki. Mnie ta bezczynność już mierzi. Ale już bliżej jak dalej.