Dziewczyny, to zrobiłyście mi niespodziankę, dostałam watentynkowe kwiatki i od pań. Bardzo mnie one ucieszyły. Jestem już w domu, nareszcie przy swoim laptopie, w tle grają mi jazzowe kawałki. Przyroda jeszcze śpi, ale to już połowa lutego. Nie wiem dlaczego w mojej głowie tak się poukładało, że po połowie lutego to już wiosna, no prawie. Nie w tą niedzielę, ale za tydzień jadę na działkę. U mnie zawsze zima tam trwa dłużej, ale co tam to już naprawdę prawie koniec zimy.
A to takie jeszcze zimowe obrazki z kaczkami w roli głównej.
Ten strumień płynie przez środek osiedla mieszkaniowego kaczki czują się tam doskonale.



Kaczki chodzą pod szkołą, dzieciaki miały właśnie lekcję, ale widać że niczego się nie boją.

Przy tym drzewie postałam dłużej. Ogromne, z jednego pnia wychodzą cztery odnogi. Oj niejedno by to drzewo mogło nam opowiedzieć, bo niejedno widziało. I pomyśleć, że ktoś może kiedyś wsadził małe drzewko. Nie mam pojęcia ile ono może mieć, ale na pewno dużo.


Tu widać drewniane "zmarszczki"

Dla was ode mnie walentynka

Starałam się dzisiaj dla każdego kogo lubię na Forum zostawić Walentynkę.. i taki wstyd... Ciebie przegapiłam...buuu wybacz i bij jak w ten bęben......

asc napisał(a)

Starałam się dzisiaj dla każdego kogo lubię na Forum zostawić Walentynkę.. i taki wstyd... Ciebie przegapiłam...buuu wybacz i bij jak w ten bęben......

Aniu, bić nie będę - nawet w bęben.
Za wszystkie walentynkowe życzenia serdecznie dziękuję. Miło dostawać nawet wirtualne kwiatki.

EPODLAS napisał(a)

Jestem psiarą, ale szczególnym sentymentem darzę kundelki.

To tak jak ja

Bożenko, też mam na swoim osiedlu "wodę" z kaczkami I tez lubię przyglądać się starym drzewom

EPODLAS napisał(a)

...szczęśliwych kur.


.

Rozczulające

Bożenko kury, floksy, goździki - przypominają mi wczesne dzieciństwo u Babci w ogródku

Sentymentalnie podchodzę

Bożenko dzięki za walentynkowe odwiedziny, kaczki i drzewo piękne. zadziwiające jest to że w takim ruchliwym miejscu jak szkoła przebywają. Zostawiam powalentynkowe buziaki.

Grażynko, właśnie kundelki są moją miłością. To nie znaczy że nie kocham rasowych, ale one mają trochę łatwiej. Moje wszystkie pieski to kundelki płci żeńskiej. Moja Misia mnie tak mocno kocha, czasami myślę, że tylko pies może tak mocno kochać człowieka.
Jolu, stare drzewa darzę wielkim sentymentem. W miejscowości gdzie mam działkę jest wielki stary wiąz. Kiedyś na nim była tabliczka "pomnik przyrody", tabliczki już nie ma i nawet miejscowi nie wiedzą jakie piękne drzewo mają koło siebie. Była ogromna stara lipa, ale powalił ją piorun. Stare drzewa jak starzy ludzie mają swoją historię.
Bogdziu, te kaczki są tak oswojone, podchodzą prawie same do ludzi. Chociaż jak ja im chciałam zrobić zdjęcie z bliska - odfrunęły na drugą stronę strumienia.