Właściwie dzisiejszy dzień powinien mnie rozczarować, bo tak liczyłam na to że będzie słoneczny. Nie był, a mimo to był przedwiosenny. Basiu u mnie nie było słońca nawet te pół godziny. Może jutro? W końcu kiedyś będzie.
Mojego ciemiernika wystawiłam dzisiaj na balkon. Stał około czterech godzin. Nic mu się nie stało. Jutro zrobię to samo. Hartuję go, zaraz po świętach pójdzie do ogrodu.
Pokaże moje prymulki, trochę weselej w domu. Mam nadzieję że dotrwają do Wielkanocy, a jak nie to trudno. Są przeznaczone do ogrodu, ale póki co niech cieszą oczy w domu.
Chociaż cieszymy się, że wiosna blisko, to na dworze szaro - buro, trochę koloru w domu tak cieszy.
Różowy fiołek afrykański jeszcze kwitnie.