A mi te klimaty Bożenko bardzo się podobają, żal trochę, że to gdzies odchodzi w zapomnienie, burzy sie wycina stare drzewa. W Anglii stare domy kryte strzechą są przepiękne i jak zadbane. Bezcenne masz te widoki A jak cicho zapewne masz i spiew ptaków Miłego odpoczynku i pracy w ogrodzie no i plany masz super Pozdrawiam

Widoki pól wywołały moje wspomnienia ....

A zagadka - to pewnie floks

Te widoki jakby żywce przeniesione z mojego dzieciństwa, kiedy właśnie na wsi z babcią spędzałam calutkie wakacje. Nigdy się człowiek nie nudził

EPODLAS napisał(a)

Basiu, krwawnik kupiłam kiedyś w centrum ogrodniczej. Mam go już kilka lat. Nie przyrasta za bardzo, ale to naprawdę beproblemowa roślina. Widziałam też żółte, ale były chyba wyższe. Czym wypełnisz miejsca po różach, też różami?

Na razie wykopałam cztery. Po dwóch dosadziłam iryski od Aldony. Dwie i tak miałam przesadzać w związku z planowanymi zmianami.
Pozostałe chore przycięłam i czekam. Jak nie wypuszczą liści, wywalę! Z bólem serca, ale wywalę Nie mam wyjścia

Bożenko,co słychac?Siedzisz w Toruniu?Dostałam zdjecia ,dziekuję,nie sa przeciez takie złe.

Ja też lubię te klimaty, ale wieś się zmienia, bo wszystko musi się zmieniać. Na wsi ludziom żyje się teraz o wiele lepiej i gdyba moja babcia teraz mogła to zobaczyć na pewno by nie mogła wyjść ze zdumienia. Kobiety mają te same udogdnienia co w mieście. Na mojej wsi na pewno już za kilka lat nawet tych resztek dawnej wsi już nie będzie.
Na mojej działce wszystko rośnie, zielsko też, ale jakoś wszystko ogarnełam. Najbardziej czekam na kwitnienie białych lili. Jak wyjeżdżałam pąki były już nabrzmiałe, ale jeszcze się nieotworzyły, jadę w środę po południu, na pewno będą już kwitły. Kwitną za to lilie miniaturowe, które w tym roku przesadziłam, ale zmiana miejsca im nie zaszkodziła.
A oto one moje miniaturowe lilie, niestety nie pachną.


Liliowce te najbardziej pospolite kwitną na skarpie w tym roku wyjątkowo obfice.

Różyczka miniaturowa kupiona w jakimś supermakecie drugi rok w ogrodzie i ma się dobrze. Mszyca jej się nie ima, ani żadne inne choroby do tej pory. Kolor ma neonowy różowy.

Takie żółte kwiatki rosną których nazwy nie znam. Niestety mają tendencje do pokładania.

Pysznogłówki mam dwie, wyrosły wysokie, kwitła ta brzydsza, ładniejsza miała pąki.
Ta brzydsza, ma bladoróżowy kolor.

Hosty kwitną, ale ja nie przepadam za kwiatami host i jak tylko trochę przekwitają - ścinam.

I na koniec pokażę przekwitnięty czosnek. Jaka precyzję w tym wszystkim.
Na co dzień nie zwracamy na to uwagi, ale warto nieraz bliżej przyjrzeć się naszym roślinom.

Też uważam, że kwiaty host nie są jakoś specjalnie urodziwe. Same liście są wystarczająco piękne.
Podobnie z żurawkami, chociaz u niektórych żurawek te ich kuleczki na patyku są ciekawe.

Ładne te 'pospolite' liliowce

Witaj Bożenko, ja mam kilka host, ale jedna z nich ma tak śliczne kwiaty, że nie jedna roślinka mogłaby jej pozazdrościć.
Ja lubię kwiaty host. Dobrze, że każdy ma inny gust, bo inaczej wszystkie ogrody byłyby do siebie podobne
Pozdrawiam Cię serdecznie.