To mamy zimę i nie byle jaką, ale najprawdziwszą z śniegiem, mrozem i na dodatek lodowatym wiatrem. Ja tak się specjalnie nie martwię o ogród, bo przyłożyłam się w tym roku z okrywaniem wrażliwych roślin. Dzisiaj kupiłam pierwszą prymulkę w sklepie z tęsknoty za wiosną. Wszystkie prymulki przesadzam do ogrodu i wszystkie się przyjęły, chociaż miałam białe, które fajnie się rozrosły, ale zmarzły. Jak w pierwszej połowie lutego pogoda pozwoli to pojedziemy na działkę. No a potem to już marzec i wiosna nareszcie.
Fotki wiosenne z zeszłego roku.
Piwonie, piękne byliny do jesieni, żeby tak kwitły dłużej.
Tą krzewuszkę kupiłam w fatalnym stanie. Odwdzięczyła się za uratowanie życia.
Widok na ogród z krzeuszką w roli głównej.
I wiosenny warzywniak. Ogórki obłożyłam skoszoną trawą, żeby utrzymały wilgoć. Nie narzekam na nadmiar skoszonej trawy, wszystką wykorzystuje.
A teraz zimowe fotki z zimy 2014. Do tej pory była łagodna, ale pokazuje pazurki. Ale zimowy las piękny.
Droga przez las.
Stary paśnik, już nikt nie kładzie zwierzynie karmy.
Niedaleko jest leśniczówka i zawsze jest tam drewno ułożone w pryzmy, na sprzedaż.
Dębowe liście, przyprószone szronem wyglądają ślicznie.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja na uwiecznić malownicze zimowe widoki.