Bogusiu, my obie mamy działki oddalone od domu. W niedzielę, będziemy już widziały jakie są nasze ogrody po zimie. Ja tylko się boję, żeby nie padał deszcz, bo M nie będzie chciał jechać

Masz rację Irenko, jak kupiłam nasionka, to ręka mnie swędziała, żeby już coś robić. Bób sadziłam w zeszłym roku, już pod koniec marca, udał się wspaniale.

Alino, wiem że moje kwiatki to jednoroczne i aksamitka pójdzie na warzywniak. Kiedyś kupowałam facelię na nawóz zielony, ale była inna. Ta jest dzwonkowata a po drugiej stronie pisze że nadaje się do wazonów. Niewiele o niej wiem, poczytam w necie. A gipsówkę posieje po tulipanach botanicznych, mam je z przodu rabaty i jak przekwitną to widok jest nieszczególny.

Ech, ja już mam zastawione wszystkie parapety, mój M. zerka na to niezby życzliwym wzrokiem, ale dopóki nic nie mówi, to znaczy nie jest źle. No a ja nie mogę się oprzeć pokusie, żeby co roku nie wyhodować czegoś nowego

Bożenko, piękne derenie nam znowu pokazałaś.......... a i zakupy niemałe Ja też kupiłam już trochę nasion, ale z wysiewem jeszcze czekam

Witaj Bożenko,
Ja po ogrodowisku buszuję od 2 dni.,dziękuję Ci za serdeczności na moje stronce.
Wróciłam dzisiaj z ogrodniczego marketu.Aż mnie korciło aby coś kupić
Wapno do bielenia -no cóż nie jest to romantyczne,ale potrzebnei sadzarka do cebulek.Co prawda przyda się bardziej na jesieni, ale musiałam czymś zacząć Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin.

dereń wciąż nieustająco zachwycający! goździki wspaniałe, bo maja piękny zapach, a z pozostałymi zakupami czeka cię sporo przyjemnej pracy, pozdrawiam Bożenko

Celinko, bardzo jestem czy ta sadzarka okaże się praktyczna w użyciu, nie mam w tej dziedzinie żadnego doświadczenia. Trochę boję się kupować jakieś bajery, bo nieraz pokazują się nieużyteczne. Ale liczę że podzielisz się swoimi doświadczeniami z użyciem sadzarki. Jak cebulki sadzi się szybciej, to może warto. W naszych ogrodach nie zawsze wąchamy kwiatki, nieraz rozrzucamy nawóz, kompost, albo malujemy wapnem. Nieromantyczne, ale jakie koniczne. Na pewno będę odwiedzać twój 'Tajemniczy ogród'.

Irenko, dobrze że masz takiego fajnego M. Mój kiedyś się buntował jak zbierałam obierki i inne odpady kuchenne, wynosiłam do piwnicy i zawoziliśmy na działkę. Teraz sam nie wyrzuca odpadów. przekonał się o cudownej mocy kompostu.

Agnieszko, nasze nasionka jeszcze trochę poleżą zanim je posiejemy, ja muszę jeszcze kupić z warzyw pietruszkę i koper. Kopru nigdy nie za dużo. Właśnie skończył mi się mrożony.

Irenko, goździki pachną naprawdę intensywnie, pojawiły się nowe pączki, mam nadzieję że będzie długo kwitł, a potem przeniosę go na działkę.

Bozenko, pisałaś,ze często odwiedzasz centrum ogrodnicze przy Żwirki i Wigury, często przejeżdżam popołudniami obok ale nigdy tam nie wstępowałam. Napisz mi jak jest otwarty i czy warto

Aniu, to Centrum ogrodnicze jest czynne chyba od kwietnia, bo ja w zeszłym roku byłam tam kilka razy, i się pytałam. Mają tam dosyć duży wybór krzewów i bylin. No i co najważniejsze jest blisko mojej mamy, więc jak jestem w Toruniu to tam wpadam. Kiedyś częściej jeździłam do Centrum Ogrodniczego na Rydygiera, ale to trochę daleko.

Dzięki Bożenko, będę miała na uwadze

W styczniu pokazywałam owoce bluszczu. Te piękne grona wydawały mi się bezużyteczne. Otóż nie, dowiedziałam się z 'Roku w ogrodzie', że chętnie jedzą je drozdy i pliszki. Na 'Ogrodowisku' jest tyle wielbicieli ptaków, ja też się do nich zaliczam (chociaż nie wiele o nich wiem) . Zawsze można powiększyć swoją wiedzę o naszych skrzydlatych przyjaciołach.

Wyglądają bardzo apetycznie.