Kolejne było i jest...

Dzisiejszy urobek, żeby nie było, że mało, to niecały. Trzeciej sterty nie sfociłam.
Po prawej od sterty widać nawet siatkę i żywopłot sąsiada. Po lewej szara mgiełka to mój żywopłot do przycięcia.
Placek takiej bardziej gołej ziemi to róże. Przycięte i odchwaszczone bardzo z grubsza. Wyrywam mnóstwo odrostów lilaka. Rozlazł się na dobre 3 metry dookoła tego dużego krzewu.