Judith napisał(a)

Szaleństwo czyli stan pożądany . Ja tez ostatnio krążę po CO i wciąż coś zwożę do domu .
W kwestii jeżówek - Anda dzieliła się obserwacjami, że sadzone wiosną mają większe szanse na dłuższy żywot, a im później sadzone tym te szanse maleją...

Kurka to moje wszystkie jesienia i poznym latem sadzone. Ostatnio nic nie zakladam. W watku u Magary dziewczyny pisaly o przycinaniu rozchodnikow i astrow, u mnie sie to totalnie nie sprawdzilo, kepy były cherlawe, kwiaty byle jakie i drobne. rozchodniki Red Cauli nie przezyly. Tak samo z jesiennym przycinaniem bylin. Wrocilam do ustawien "przed formatem" rozchodniki przycinam po zimie i tak samo robie z pozostalymi bylinami. Troche smieca ale z korzyscia dla owadow i rozsiewania nasion.

Tak sobie mysle, ze u jednych sprawdzi sie jedno rozwiazanie a u innych nie. Mamy tak rozne miejsca, ziemie, słonce i temperatury, ze duzo trzeba na tzw. czuja robic. W kwesti bylin typu jezowki, rozchodniki ja polegam na mojej mamie. Ona woli sadzic jesienia.

Judith napisał(a)

Szaleństwo czyli stan pożądany . Ja tez ostatnio krążę po CO i wciąż coś zwożę do domu .
W kwestii jeżówek - Anda dzieliła się obserwacjami, że sadzone wiosną mają większe szanse na dłuższy żywot, a im później sadzone tym te szanse maleją...

No wiesz, i nic się nie chwalisz???

Mam nadzieję, że w kwestii jeżówki u mnie jednak będzie inaczej.

mrokasia napisał(a)

No wiesz, i nic się nie chwalisz???

A, jakoś tak weny brak...

Judith napisał(a)

A, jakoś tak weny brak...

Eeee tam, na sadzenie to rozumiem, że może weny brak ale sfocić zakupy i pokazać koleżankom to sama przyjemność .

Tarcia, Ty miałaś w poprzednim ogrodzie hyzopy? Zadowolona z nich byłaś??? Bo sobie dziś nabyłam na słoneczną, suchą rabatkę pod domem i mam nadzieję, że dobrze zrobiłam.

Zgłupiałam całkiem....te fotki irysów kwitnących to archiwalne czy teraz masz kwitnące...???

Kasiu, mialam hyzopy. Sa cudowne i bezproblemowe. Wymagaja ciecia podobnie jak lawendy. Są mocno bzyczlolubne.

Sylwia to archiwalne z poprzednoego ogrodu

Aaaa, to super bo już posadzone .
Dzięki!

Kasia. Hyzop lubi duzo slonca i na jalowej suchej glebie radzi sobie idealnie. Nie trzeba mu specjalnie dobroci dawac. Latwo sie rozmnaza i ukorzenia. Wystarczy po kwitnieniu sciac galazki i wsadzic do doniczek lub skrzyn a wiosna sa juz nowe sadzonki. Szoda, ze tak malo go w ogrodach, bo jest naprawde swietny i pozyteczny. Osobiscie lubie go bardziej jak lawende czy szalwie. Nie przemarza a liscie zielone potrafia byc cala zime.

Ciekawy ten hyzop. Hmm...