U mnie pierwszy smuteczek 15 sierpnia jak odlatuja bociany. Mniej wiecej zawsze jest to w tym czasie. Ale klangor zurawii jest przejmujacy, taki nieodwolalny koniec lata. Wracalam dzis to na drugim polu tez kolejna grupa sie nawolywala. Ale te moze jutro dopiero sie zbiora. W sobote zapewne beda stada leciec jedno za drugim.
Daga, znam jeszcze kilka jezowych pomagaczy pewniakow, ktore bardzo duzo ribia dla jeży i innych dzikusow. Pasjonaci i ludzie z misja. Sprawnie i dobrze dziala Jezurkowo, Malgorzata ta od jezy Czaja, nasza pomorska Ostoja, osrodek w Jelonkach.
One wola polcien? Czy np. taki lesny swiatlocien? Mam tego mnostwo u siebie.
U mnie w tym roku przypalilo klona Flamingo. I to nie typowe slonce a suchy wiatr.
Czesc Romka. Ja nie ukrywam ze wspieram czy to kasa czy materialami kilka organizacji dzikich zwierzat i schronisk. Czasem w zaprzyjaznionych firmach jakas zbiorke sie zrobi. Kiedys wzielam udzial w konkursie radiowym z moim Witusiem Pierwszym. Polowa forum muratora mi pomagala, jak rowniez dzieciaki ze szkol z miasteczka, w ktorym jest male schronisko i wygrana dla nich przeznaczylam. Zajelismy z Witusiem 2 miejsce. Prawie tysiac zlotych przekazalismy wtedy dla psiakow. Warto bylo
Rosliny lubie, daja mi poczucie rownowagi, spokoju i radosci.
TARcia, podrzucaj linki do zbiórek ale sukcesywnie. Z psychologicznego punktu widzenia da to lepsze efekty
Jesteśmy jako ludzie skłonni do pomocy i dzielenia się. Ale trzeba tym umiejętnie pokierować Robert Cialdini jest moim mistrzem
Z białymi trawami? Nie znam. Przybliżysz jak wyglądały?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Nie wiem co to za trawka, mogla to byc kłosowka, moze mozga picta. W ogrodzie mam turzycę bialo zielona, przy ciemnym bordowym tez wyglada jak biala. I tez nie wiem co to za jedna, bo dostalam jako gratis do zamowienia. Jest drobnej budowy liscia, forma kulista.
U mnie żurawie, przynajmniej jedna para, od kilku lat zostaje na zimę.
Zlinczujcie mnie, ale ja już mam dość lata, przynajmniej takiego, jakie było u nas. Susza, słońce dosłownie palące rośliny, które mimo podlewania nie dawały rady. Z roku na rok są trudniejsze warunki dla ogrodu.
Zrobilam dzis takie tetrisy, ze nawet mi sie nie chce o tym pisac. Bylo grubo
Ale mam przeczucie graniczace z pewnoscia, ze bedzie to z korzyscia i dla roslin i dla ogrodu.
Jutro kolejne sadzenie od rana. Chce zrobic jak najwiecej nim pogoda sie zmieni.