Masz taki gąszcz że trudno uwierzyć w to że rok temu obsadzony. To tylko pokazuje jak dobrą glebę masz bo w słabej to rośliny były by o połowę mniejsze.
Momentami gubię się czy przeglądam wątek. twój czy Izy
Ja na jesień oborniku nawaliłam na rabaty a teraz biegam i podlewam je gnojówką z obornika bydlęcego żeby poprawić jakość swojej gleby. Mam już dość czekania bo niektóre rośliny stoją w miejscu jak zahipnotyzowane kilka lat. Na razie dobieram dawkę ale póki co widzę że mogę jeszcze ją zwiększyć bo rośliny jakby nie reagowały.
Dzeki, tez mnie cieszy, ze z dechami nie przekombinowalismy. Kolor pasujacy do betonowych scian, wizualnie ociepla. Swietnie sie tam odpoczywa.
A ja nie, to bez sensu. Przesuwy podcienia sa pojedynczą szyba, prowadnice tego systemu nie sa szczelne, sam podcien nie jest ogrzewany wiec jakby malo ekonomicznie. Gdybym chciala taki salon to bym zrobila inny projekt. Podcien to tylko pokoj letni i nic wiecej. Oszklony by nie wiało.
A robienie z tego pokoju pelno salonowego to za duze koszty, same okna to 40-50 tys. plus dostosowanie ogrzewania, izolacje itp. Sory ale nie. Przerost formy nad trescia. Wystarczy mi to w zupelnosci co mam. Taki byl plan. Zreszta nie potrzebuje dodatkowego pokoju w domu.
Aniu 2 sezony obsadzany, teraz 3 sezon. Ziemie mam dosc dobra, choc ciezka i mokra, ale tym roslinom, ktorym potrzeba troche rozluzniam piachem. Wiekszosci roslin w dołki dawalam obornik konski i owczy plus maczka bazaltowa, plus kora drobnomielona dla kwasolubow. Ale sam grunt jest dosc zasobny.
Robilam troche inaczej niz Mrokasia, bo ksztalt rabat szedl na biezaco i nie mialam plaskiego prostokąta by hurtowo wszystko zrobic, nie wjechalby tez zaden traktor ani ciezki sprzet. Wokol ogrodzenia sa drzewa i las, ciezko sie przedostac. Wszystko raczkami wlasnymi uzdatnialam. Jedynie ziemie rozwiozl nam malutki traktorek kieszonkowy.
Ale jednak w ogrodzie qpa to podstawa
jeszcze urosnie, na rozowo kwinie mi Satomi i Mount Fuji. Czekam na koniec kwitnienia, bede je przesadzac, bo mam balagan na rabacie starszny przez derenie. Za szybko rosna.