Darecka, fajnie sobie poczynasz z programem .
W temacie doboru roślin się nie wypowiem, bo za cienka w uszach jestem . Powiem tylko, że podoba mi się dobór kolorów .
Natomiast w temacie kształtu: sądzę, że niepotrzebna jest ta okrągła wypustka przy drzewie na froncie rabaty. I jeszcze jedna rzecz - ta symetria w ułożeniu roślin nie pasuje IMO do Twojego ogrodu .
A nie myślałaś o posadzeniu w pobliżu obwódki żurawek? Mam od wieeeeelu lat i jestem z nich bardzo zadowolona.
Roślina bezproblemowa (tylko co ok. 3 lata trzeba ją odmłodzić), zdrowa, zimozielona, łatwa do samodzielnego rozmnożenia.
W pełnej gamie kolorów: od żółci po czerń.
Odmiana np. 'Forever Red' - czerwone listki cały rok.
Ja zgłaszam cztery problemy z tym projektem.
1 grujecznik pendula jsli zostanie na brzegu rabaty zasłoni z czasem( szybciej niż myślisz) wszystko co z tyłu, a jeśli wskoczy do tyłu jak na projekcie to te kule na pniu nakryje całkowicie i one wyłysieją bez słonka.
2 kosodrzzewiny u mnie sadzone jako kilkunastocentymetrowe gałązki po 10 latach są mojego wzrostu.( chyba, że będziesz co sezon uszczykiwać 2/3 każdej świeczki na nich)to później będą wyższe, ale za to sporo szersze...
3 trzcinników wydaje mi się na rabacie o wiele za dużo bo wcale takie małe nie rosną
4 pozostałe rośliny również w zbyt dużej ilości na tą rabatę, zarówno astry jak bodziszki zajmą miejsce.
Nie planuj rabaty na rok dwa bo szkoda potem co chwilę rośliny męczyć przesadzaniem i efektu spodziewanego nie doczekać. Lepiej posadzić rzadziej w większych odstępach i dwa sezony powalczyć w pustych miejscach z chwastami, a potem przez kilka ładnych sezonów cieszyć się z oczekiwanego efektu bujności.
Sam dobór roślin wydaje mi się całkiem trafiony tylko ilości bym zmodyfikowała z tendencją spadkową
Dziewczyny, jesteście niesamowite, bardzo, bardzo Wam dziękuję! Dużo cennych rad i spostrzeżeń, same konkrety Dzisiaj chyba czasu na forum nie będzie mi dane spędzić (60-tka teściowej i dentysta, taka kumulacja ), więc zdradzę Wam tylko tak na szybko, że udało się wymyślić coś jeszcze innego, buziole!
Jeszcze raz zczytałam sobie na spokojnie wszystkie cenne rady i spostrzeżenia od Was (chapeau bas i wdzięczność niepomierna ) i podzieliłam je na grupy tematyczne . Część pierwsza związana jest z "ogólnymi parametrami rabaty", druga natomiast dotyczyć będzie roślin- w sumie 10 podpunktów.
1. Wymiary rabaty:
Zacznijmy od ogólnych rozmiarów rabaty:
1. Jedno przęsło płotu ma 2m, w sumie wychodzi 2 i 1/3 przęsła, czyli ok 4,65m (wymiar oznaczony jako 1.).
2. Rabata w najszerszym miejscu miałaby aż 4,8m (wymiar 2.)
3. Jeden bok altany to 2,55m (wymiar 7.)
Przyznam szczerze, że ze względu na takie gabaryty rabaty i bardzo specyficzne warunki świetlne trudno było mi wymyślić coś, co miałoby "ręce i nogi" , dlatego doszłam do wniosku, że trzeba zrobić krok w tył i ponownie przemyśleć całość
Wysokość moich roślin:
4. Sosenka na pniu (3.) Szczepiona na wysokości 105cm (155cm z koroną)
5. Sosenka na pniu (4.) 100cm z koroną
6. Sosenka na pniu (5.) 90cm z koroną (też szeroka na 90cm)
7. Kosówka (6.) Wysoka na 85cm i szeroka na 110cm.
I dodatkowo kulki berberysów mają 30x30cm.
2. Stanowisko:Mamy tutaj bardzo specyficzne nasłonecznienie, sama rabata ma wystawę południową, jednak ze względu na dach altany oraz wschodnią ścianę domu po przeciwnej stronie poszczególne jej części są okresowo zacienione. Najwięcej cienia po południu będzie miała lewa strona. Środek i prawa strona mają lepsze warunki świetlne, zacienienie tylko o poranku. Także albo pełna patelnia, albo cień.
3. Kształt rabaty/ symetria:
Masz całkowitą rację, próbowałam na wszelakie sposoby wykoncypować coś, co zadowoliłoby mojego wewnętrznego estetycznego grymaśnika, ale efekt był taki, że styki mózgowe się popaliły, ale jak wymarzonego efektu nie było, tak nie ma . Dlatego doszliśmy z małżowinkiem do wniosku, że zostajemy przy pierwotnym kształcie rabaty, bo przy takiej kolubrynie poległam z kretesem Udało mi się coś tam naskrobać, osiągając stan zbliżony do zadowolenia (przynajmniej chwilowo ), symetrii zdecydowanie mniej, później wstawię fotkę
Poczytałam sobie jeszcze raz o tych trzcinnikach i niektórzy sprzedawcy podają wysokość sporo przekraczającą metr, do tego bardzo się rozrastają, wobec tego postanowiłam, że z nich zrezygnuję Dobrze posłuchać bardziej doświadczonych ogrodniczek
5. Ożanka
Będę miała to rozsiewanie się na uwadze , chociaż mam grubo wyściółkowaną rabatę, co powinno pewnie w jakimś stopniu to zminimalizować. Ożanka podoba mi się przeokrutnie, przede wszystkim wizualnie i ze względu na długie kwitnienie. Tolerancyjność względem stanowiska też jest ogromnym atutem, rosła w dawnym ogrodzie mojej siostry i tam zapałałam do niej sympatią
6. Kosówki/ Sosny na pniu
Macie 100% rację, sosenki na pniu, które miałam po prawej stronie altany zmarniały przez niedobór światła, postaram się dobrać byliny tak, aby zakrywały jedynie nóżkę, nie samą koronę. Od kilku sezonów w okolicach majówki uszczykuję niektóre z moich kosówek, żeby zatrzymać je w obecnych gabarytach, kiedyś poradziła mi to pani z mojej ulubionej szkółki, w której zaopatruję się w iglaste Swoja drogą, tam też podpowiedziała mi jaki nawóz stosować, wypróbowałam i sama też go polecam- to YaraMila (mają logo z wikińską łódką, dodatkowy atut hahaha).
7. Berberysy
W najnowszym projekcie nic berberysów nie powinno już zakrywać
8. Bodziszek Rozanne
Z bodziszków też na razie zrezygnowałam, aż tyle miejsca tu nie ma na takiego potworka, a dodatkowo mieliśmy z nimi słaby start w zeszłym sezonie, wolę nie mieć powtórki Zacznę od zimozielonego szkieletu, a później zobaczę, ile pozostałych bylin będę tu mogła nawciskać, bo Garden Puzzle tak średnio radzi sobie z perspektywą, wiec "projekt" raczej tylko poglądowo.
9. Żurawki
Muszelko nie usuwaj zdjęć . Żurawki cudne są, też je uwielbiam. Rosną u mnie wyśmienicie pod drzewami, mam tez kilka kępek pod ścianą stodoły i tam niestety przypala mi je słonko, chociaż są oświetlono tylko po południu. Nie wiem, czy to przypadłość tej konkretnej odmiany, czy generalna zależność. Pewnie winowajcą jest tutaj też w dużej mierze susza, z którą borykamy się już od kilku lat.
Kształt rabaty warto dopracować bo on sam od razu sprawi, że rabata będzie lepiej się prezentowała, a to jest efekt od razu nie trzeba na niego długo czekać. Warto. Poradzisz sobie z większą powierzchnią rabaty, bez obaw
Co do zacienienia na niej to , ze na któreś rośliny w ciągu dnia pada chwilowo cień lub nie dociera słońce wprost do rośliny nie znaczy, że ma mało światła któryś kącik. Nie jest to rabata pod wielkimi drzewami, ani od strony północnej budynku, a to znaczy, ze światła rozproszonego dociera dużo i rośliny dadzą radę bez większych kłopotów. Pamiętasz moja rabatę wjazdową wzdłuż stodoły? Tą pod drzewem z budkami na stodole? Ona ma światło jedynie w samo południe, od zachodu jest stodoła więc światła zero, od wschodu w odległości trzech i pół metra rosną wielkie gęste świerki sąsiadki i tuje, światła wschodniego dociera zero, od góry również bo korony tych drzew cieniują, a rośliny mimo to rosną wyśmienicie
Nie jestem zdecydowanie specjalistką od planowania, ale zgadzam się z Judith w temacie, po obu stronach powstają 2 ostre kąciki, ja zaokrągliłabym te różki żeby była płynna linia Ja muszę rośliny ułożyć na rabacie i wtedy je przestawiam i "widzę", każdy ma swój sposób
Też nie lubię gołej ziemi (u siebie!) i roślin posadzonych pół metra jedna od drugiej, wolę wyrwać i dać komuś w prezencie rośliny niż patrzeć 2-3 lata na gołą ziemię.
Sama wybierz co Ci odpowiada i z czym rezonujesz powodzenia
Nie mogę już edytować wczorajszego posta, a ucięło mi punkt 10 dotyczący grujecznika
Grujecznika ruszać już nie planuję, zostanie tam, gdzie rośnie teraz.
Jeśli chodzi o gęstość nasadzeń, to tak jak pisałam we wcześniej edytowanym poście- najpierw zrobię szkielet, a potem zobaczymy, jak rozmieścić pozostałe rośliny i w jakiej ilości, bo program nie zawsze dobrze zachowuje perspektywę i nie oddaje rzeczywistych gabarytów rabaty