Agnieszko, widzę, że nie tylko ja zdążyłam już popełnić nasienne zakupy na przyszły rok (m.in. rodzynek brazylijski właśnie do mnie jedzie ). Trzymam kciuki za powodzenie w uprawie melonów, będę kibicować i zaglądać, w końcu przecież ludziom się to udaje w naszym polskim klimacie, może zachęcona Twoim sukcesem ponowię próbę w 2025? Wiesz już, na jakie uprawy nastawiasz się na przyszły rok (poza melonami)?
Pańszczyzna odrobiona (praca zdalna w sobotę to nie jest najlepszy sposób na rozpoczęcie weekendu ). Niestety, w związku z tym nie udało mi się wrzucić kolejnego odcinka. W zamian chociaż kilka bieżących fotek:
1. Kicia Morelka namalowana przez moją młodszą siostrę Julcię:
2. Prezent od mojej mamy, z kwiatuszków z własnej uprawy (to od niej zaraziłam się ogrodoholizmem ):
3. Nowy blat kuchenny autorstwa mojego eMa ( już nie mogliśmy patrzeć na ten odrapany, biały):
I szkodniki w akcji ( uchwyciłam pęd Sabci wynoszący 400km na godzinę). Pokopały znowu dziury w trawniku, jestem pełna podziwu, bo ziemia zmrożona na kamień
Siostrę masz uzdolnioną wszechstronnie, szyje, maluje.....ciekawe co jeszcze potrafi
Mama ogrodniczka, pokaż kiedyś ogród mamyBukiet cudny Ci zrobiła, śliczna kompozycja
Emusia wycałuj za blat do stołu super Mu wyszedł. Przydałby mi się taki zdolny chłop do zrobienia blatu na szafki kuchenne, dechy dębowe już mam tylko zrobić trzebaSami nie skołkujemy, a stolarz znowu chory i nie czasowy, mus czekać
Muszelko, nie wiem jak u Was, ale u mnie od wieczora sypie na potęgę, wszystko pokryło się piękną puchową kołderką Zapowiadają srogie mrozy, więc tym bardziej taka opatulinka przyda się naszym roślinkom