Gosia, obejrzałam ostatnie foty, a poprzednie też znam i stwierdzam, że jesteś zdecydowanie większą marudą ode mnie
Nie wiem czy oddać Ci koronę, kanapę i inne atrybuty bez walki czy się z Tobą bić o tytuł Jeszcze rozważam zamianę ogrodową - ja biorę Twój ogród, Ty mój, wybieraj
Dobrze, że właśnie skończyłam śniadanie skończyłam śniadanie, więc ekran jest w miarę czysty
Jeśli sam ogród nie zmieni lokalizacji, tylko zawartość to biorę Twój.
Z tym marudzeniem może mi się poprawi za tydzień jak wrócę z wyjazdu. Rzadko opuszczam ogród na dłużej niż 3 dni. Pewnie będę stęskniona i wybaczę mu wtedy wszystko.
Albo może być wręcz odwrotnie, bo jadę zwiedzać niemieckie ogrody.
Może, któryś mnie tak zauroczy, że będę chciała swój zmieniać od ręki?
Gosia, te widoczki masz przecudne. Ta ściezka niby nie dawno powstawała a już taka przez rośliny zawładnięta.
To wielkie drzewo za kącikiem relaksu wygląda pięknie
Ścieżka jest już tak zarośnięta, że musze pozbywać się roślin.
Uwielbiam odętkę, ale tutaj zajmuje całą przestrzeń. Z bólem serca musze ją stamtąd zabrać
Kiedyś tam stał basen, ale przez tego mojego potwora już nie stoi. Za mało słońca.
Meble już są wiekowe. Za jakiś czas będe musiała cos tam nowego wymyślić
Pada drugi wieczór. Pogoda marzenie. W dzień piękne słonko, ciepło, a w nocy pada.
No i odwołali upały.
Mam nadzieje, że pogoda się sprawdzi, bo kolejnych nie zniosę.