Poświątecznie dziś w ogrodzie się pokręciłam jakieś tam badylki powycinałam, całkiem przyjemnie się pracowało dziś w ogrodzie, nie za dużo, tak na luzie Zaczynają wychodzić przebiśniegi, narcyze i kwitną pierwiosnki, ale one chyba już tak mają, że zimą kwitną
Ja melduję, że obżarta jestem bardzo umiarkowanie
Lodówka zasadniczo pusta, ze świątecznego żarełka została jakaś marna resztka śledzików, nadmiarowy sernik i piernik zamrożony w kawałkach "do kawy", chyba to dobry wynik, bo marnacji zero Do wyniku niewątpliwie przyczyniła się nasza Sfochowana, która pożarła nadmiarowe ryby
Ja dzisiaj pracowałam, więc nawet nie zajrzałam do ogrodu. Jakoś jak tak wilgotno to mi się nie chce wychodzić. Czekam na mróz, żeby obciąć czereśnię. Poza tym chyba czekam z pracami do wiosny.
O jak ja Ci zazdroszczę tej pustej lodówki. Z jednej strony. Z drugiej cieszę się, że nie muszę nic gotować. To nie jest moje ulubione zajęcie. Ale na święta nagotowałam tyle, że teraz musimy wyjadać i to sporo. Więc odwód przyrasta. A juz tak było fajnie.
Także podziwiam Cię za doskonałe planowanie.
Cześć Gosiu, pozdrawiam poświątecznie
Podziwiałam ozdoby jakie zrobiłyście z koleżankami, kilka pewnie sama bym kupiła, bardzo twórcze jesteście.
Bombki mam od ciebie, są piękne, dzięki wielkie Chociaż w tym roku nawet choinki nie ubrałam
Obżarstwo też było, ale na wadze na szczęście bez wyższych wartości
Ogrodu od września nie odwiedziłam... nawet doniczki gdzieś tam jeszcze stoją po kątach. Może koniec stycznia będzie łatwiej
Zajrzałam do Twego wątku i zapragnęłam wiosny, bardzo.W dużej mierze mogę się z Tobą zgodzić. Ja też takie błędy popełniłam, wszystko mi się podobało i wszystko chciałam mieć. U mnie był z kolei pęd rododendronowy, ponieważ te rośliny zachwycały mnie od dzieciństwa, kosmicznie piękne, tak je oceniałam i kupowałam bez umiaru. Innych też mam sporo, ale teraz kiedy rośliny, drzewa krzewy podrosły, stałam i stoję przed dylematem , które wyciąc, bo na wykopywanie i przesadzanie już nie mam siły, za duże są, więc wycinam różne oprócz różaneczników i mój ogród stał się rododendronowy. Taki jest wiosną, potem zaczynają różne inne wychodzić z ziemii i latem też jest ładnie.
Dziękuję. Lubię robić różne rękodzieła. Ale czy mam talent? To sprawa dyskusyjna
Ja w tym roku popłynęłam. Jeszcze nigdy aż tak dużo nie przygotowałam. A może jedzenia było zbyt duzo, bo nie było 3 osób tak jak zwykle?
Musze powoli ograniczać szykowanie, bo na razie osób ubywa, nie tylko, bo ktos odchodzi, ale też ze względu na dzieci, które staja się dorosłe i zaczynają życie z innymi osobami. Także trzeba sie nauczyć szykowania na różne ilości osób, bo czasem będzie nas więcej, czasem mniej.
A co Ci wpadło w oko?
B. mówił, że chyba nawet nie rozstawicie choinki. Ja ubieram swoja jeszcze przed świętami i trzymam do końca stycznia. Lubie atmosferę świąt, światełka. Dlatego chyba bym ubrała choinkę mimo, że nie byłoby mnie w domu.
Niestety jem do tej pory.
Wyjadam resztki, szykuję nowe jedzenie, jem na imprezach, bo styczeń to całe pasmo spotkań. Ale potem mam nadzieje, że w końcu odpocznę