Też mam taki paskudny betonowy krąg na środku ogrodu, obok niego idzie ścieżka, a po drugiej stronie jest rabata. Mam plan aby na kręgu postawić misę na wodę. Ja pobór wody ze studni mam rozwiązany w ten sposób, że na ścianie budynku mam kranik, w studni jest pompa (aktualnie zepsuta wrrr) więc kręgu nie muszę podnosić za często, a misę można przestawić. Pytałaś o obrzeża, w Twoim przypadku raczej nie robiłabym stałych obrzeży. Ja co prawda mam, ale u mnie raczej się przebieg ścieżki i rabaty już nie zmieni.
Tak to u mnie wygląda, nie cytuj to usunę.
Proszę, nie usuwaj. Bardzo fajnie to wygląda. Podoba mi się bardzo i podobny chciałabym w przyszłości mieć efekt.
Właśnie z kolegą rozmawiałam i on zakładając ogród od razu dał obrzeża na zaprawę z kostki brukowej z uwagi na łatwiejsze koszenie trawy (podobnie jak Marcin). Ponadto, przekonywał, że nawet jeśli trzeba przerobić rabatę to zaprawa taka nie jest tak mocna, że nie da się tego usunąć. Jakie są Wasze doświadczenia?
Na małej powierzchni z chwastami dasz radę. Nawieźć ziemi, wyrównaj i szykuj ścieżki i rabaty, tam gdzie trawnik przelecisz motyką/haczką. Albo 2 tyg przed kładzeniem trawy opryskasz chwastoxem lub innym środkiem. Wyschnie , zgrabisz i położysz trawę.
Chwasty i tak wyjdą bo mogą być w nawiezionej ziemi.
Jak przekopujesz ziemię z dobrociami to kory mie dajesz pod trawnik.
Ja bym też jak radzą dziewczyny,
nakryła rabaty kartonem i korą i potem na spokojnie sobie obsadzała.
Ja mam kamień w 3 rabatach. W dwóch taki grubszy, cos jak pięść.
Na basenowej drobne otoczaki.
Nie chcialam żeby sie mieszał z ziemią i dałam włókninę.
To rabaty obsadzone rzadko w przedogródku i w koło basenu.
Sam karton zgnije i kamyk się z ziemią pomiesza.
Przesadzanie, plewienie itd w korze jest wiele łatwiejsze.
W jednym z ogrodowiskowych ogrodów pod kamyk właścicielka dawała stare poliestrowe firanki.
Pod rośliny wycinała dziury. Można pod firankę dać karton jeśli rabata ma być obsadzana później.
Miejsce pod trawnik właśnie tą folią budowlaną bym wyłożyła. Folia jest tania.
Pamiętam, że TAR w poprzenim swoim ogrodzie tak robiła. Kładła wszędzie, gdzie ziemia była przygotowana i musiała poczekać. Gdy nadchodził dzień siania, czy sadzenia, folię z odpowiedniego kawałka ściągała.
Dziś akurat rozmawiałam z zaprzyjaźnioną ogrodniczką, która zawodowo obsługuje sporo ogrodów. Nie tylko je obsadza, ale jej firma zajmuje się też późniejszą opieką. Na dziś miała w planie cięcie 1200 seslerii jesiennych i ponad 200 śmiałków, a w tym ogrodzie nie ma trawnika naturalnego, ale sztuczna mata trawnikowa. No, i wynikło z tej dyskusji, że sprzątanie po mechanicznym cięciu byłoby bardzo trudne, a to przecież mata jak dywan, można odkurzaczem. Od sprzątania tej maty przeszłyśmy, próbując porównać stopień pracochłonności, do czyszczenia kamyczków i to jest całkiem inna, znacznie bardziej problematyczna sprawa. Z maty śmiecie można ściągnąć odkurzaczem, a czyszczenie kamyczków z resztek roślinnych, to ręczna praca.
Mój odkurzacz wciąga kamyki nawet takie o średnicy 3,0–3,5 cm. Sprzątanie ręczne było dla mnie tragedią, wybieranie listków, patyczków, resztek roślinnych. Usunęłam więc kilka lat temu cały żwir z obwódki przydomowej.
Pamiętaj też, że w kamyczkach chwasty też będą się wysiewać i usuwanie ich nie jest łatwe. Można sobie na kamyczkowisku pomagać w wojnie z chwastami regulanie stosując przegrabianie, ale... jeśli masz pod spodem matę, to będziesz zaczepiać o nią zębami grabi. Kartony poszarpiesz tym bardziej, a poza tym po deszczu rozmiękną.
I na koniec... kamyczki się brudzą, porastają mchem. Tracą urodę. Znam osobę, która co roku zdejmuje kamyczki z ogrodu i myje je a potem rozsypuje ponownie i tak w koło Macieju co roku. Tyle, że ona ma mnóstwo czasu, bo nie ma dzieci, za to ma majętnego męża, więc jest za co wynająć ludzi.
Przemyśl te kamyczki na rabatach i w bliskości rabat.
Planujesz trawę z rolki. Jakbyś jednak miała siać to pamiętaj by wtedy zasłonić kamyki, czyli nie zrobić naszego błędu. Ja je mam na obwódce i podjeździe. Niestety nasiona traw poleciały w nie i teraz mam taki widok do pielenia. Zostały już dwa ostatnie fragmenty, ale to wredna praca, bo po wyrwaniu kępki trzeba z jej korzonków wybierać zaplątane kamyczki.