Z oknami jest pewien problem, nie ufam tym na żel, automatycznym, cena za dwa okienka zapala światełko w tyle głowy Trzy lata będzie ok, potem do złomowania. Wolę prostsze rozwiązania, zobaczę jak będzie z wietrzeniem szklarni, czy trzeba będzie dodatkowo zacieniać? Sałaty, doniczki...tymczasowe, zamówione odmiany pomidorów mają być wysłane lada dzień
Zgodnie z planem szklarnia miała być dopiero po połowie maja u mnie. Z zaskoczenia umieściłam w niej wczesne wysiewy. Mam teraz tyle nowych projektów w realizacji, praktycznie nie mam czasu na bieżące roboty w ogrodzie, nic nowego Ale na pomidory zdążę, mają dotrzeć po szóstym maja
Jakie masz kamasje?
Nie wiem Ja próbowałam z kilkoma gatunkami, głównie uprawiałam w donicach, wreszcie dostałam takie (Camassia quamash), które co roku kwitną i przyrastają. Spotkania z ogrodnikami, wymiana doświadczeń i roślin ma sens. Mam mnóstwo roślin tak pozyskanych, i chyba wszystkie (o ile sama nie zawiniłam) sprawdzają się doskonale Przedkładam je nad wszystkie inne I zawsze dopisuję od kogo je mam, bo to ważne
Jaka miła wizyta Inko Zerknęłam do Ciebie, nie dość, że ciekawie piszesz, to jeszcze masz dużo wiedzy Z tą, to u mnie różnie, bo jestem raczej entuzjatyczną amatorką, głównie skoncentrowaną na bylinach. Ciekawie napisałaś o cisach, Anny nie polecasz, dlaczego?
Poszalałam z tym cięciem nie pierwszy raz, zimą, jak będzie więcej czasu pokażę historię tego żywopłotu, te cisy to jak zapamiętałam: Hicksii, o silnym wzroście, więc rokujące i znoszące silne cięcie
Moje smaczki nadają sens ogrodowaniu, miło jak ktoś to dostrzeże
Cypripedium formosanum Utrzymanie i podział roślin kosztowało mnie wiele trudu, nigdy nie przypuszczałam, że tak dobrze będą u mnie rosły. Dzisiaj świętuję
Ciemiężyce, które udało mi się ochronić przed ślimakami. To moje najstarsze rośliny, kwitną co roku, zbierałam i wysiewałam nasiona, jednak uprawa z nasion jest długa. Podobnie jak rutewki delavaya, albo ślimaki, albo gryzonie nie chcą być gorsze w tym procesie, he he
Obrazki włoskie
Tu czają się już pochewki z kwiatami. Obrazki dobrze się u mnie czują i rosną. Próbuję ja rozrzucać po ogrodzie.
Początkowo nie rozróżniałam obu roślin, bo to jest...
Co by to nie było, bardzo się u mnie panoszy, chyba dopiszę do swojej parszywej dwunastki