To tym lepiej, przynajmniej pochodzą z normalnego świata a nie szklarniowego.
Mogę się wypowiedzieć, że jakbym miała pod opieką ten malusi spłachetek ziemi liczony w hektarach

, to chyba bym się nie szarpała na róże i lawendy przed wjazdem z powodów praktycznych. Śnieguliczka dobrze sobie radzi i wygląda na skarpach. Swego czasu widywałam taras na skarpie całkowicie pokrytej wyłącznie śnieguliczką. Śnieguliczka jest bardziej uporządkowana niż tawulec, po deszczu kropelki się jej zawieszają na całych masach równoległych gałązek. Miododajna.
Tawulec robi wrażenie większego bałaganu, dobrze wygląda jak wypełnia jakieś określone ramy, np okrąg pod drzewem albo długi pas, czyli, powiedzmy "wałek". Ma ładny kolor gałązek zimą.
A jakie to ma rozmiary wszystko i wygląda w realu? Pewnie są gdzieś zdjęcia ale ja już nie dotrę. Może pod świerkami i płotem śnieguliczkę a pod klonem z lewej koło z tawulca? Bo one zimą wyglądają inaczej i można to wykorzystać.