Hej, dziewczyny! Wpadam na chwilę zameldować, że posadziłam resztę cebulowych. Ziemia rozmarzła, sobota była ładna, więc się udało. Teraz czekam aż zakwitną, ha ha.
Święta będą i tak, czy będziemy na nie gotowe czy nie. Wczoraj piekliśmy pierniczki z niezawodnego przepisu Gabrysi z ogrodowej kuchni. Odkąd wypróbowałam cyba 3 lata temu, już innych nie piekę.
A tu jeszcze zdjęcie, które pokazuje jak sponiewierano mi dwie piękne kępy rozplenic. Jedna jeszcze zdobi. I to na przeciwko drzwi wejściowych. Wrr... Moje psy znów zrzucają podszerstek, jak poprzedniej zimy i dwie wstecz. Czyżby znów miało zimy nie być?
A! I dziś nam Mikołaj po dachu łaził!