U mnie też pada. Całe szczęście, bo było bardzo sucho. Szkoda tylko, że jest tak zimno. U nas wczoraj były 2 stopnie na plusie. Taki maj...wszystko stoi jak zaklęte.
Aguś, piekne masz żurawki. Widziałam na wątku żurawkowym. Jaki kolor żurawki polecilabyś do kompletu do sosny koreanki i hortensji lime albo anabelle?
Aga, Ty tu załamki przeżywasz jak się u siebie rozejrzysz a ja jestem pewna, że od jesieni począwszy zajrzę do Ciebie codziennie koło 9.00 jeszcze zanim sprawdze pocztę - żeby pobrać nieco pozytywnej energii. A dotąd zaczynałam dzień pracy od sprawdzania poczty.
Aga, nie umiem tak doradzać, niestety. Mam u siebie 6 rodzajów żurawek i mogę Ci napisać co o nich wiem. Jak będziesz szukać żurawek, to albo u Finki (tylko Irenka sporo wyniosła ) albo u tego gościa z rynku, co to Ci kiedyś tel. dałam
1. Southern Comfort, olbrzymie liście ze 2x większe od pozostałych, mam dopiero od jesieni, na razie ładnie rośnie
2. Kassandra, podobna "herbaciano-karmelowa" kolorystyka, w ub. sezonie mnie urzekła właśnie kolorami, mam od roku, ładnie rośnie
3. Spellbound, ładna bordowa ze srebrnym połyskiem, widzę, że znosi dość dobrze słońce, rośnie ok, mam od roku
4. Pepermint Spice, co prawda zielona, ale dla mnie śliczna, ma czerwono srebrne żyłkowania, mam od roku, słońce jej strasznie zaszkodziło, przesadziłam w całkowity cień, teraz rośnie
5. Lime Marmalade, żółto-cytrynowa, dla mnie badziewie totalne, kupiłam rok temu i urosły ociupinkę (zobacz jakie kupiłam https://www.ogrodowisko.pl/watek/1184-wszedzie-pieknie-ale-u-siebie-najlepiej?page=116#post_6), ciągle im źle, może się w tym roku pozbierają
6. NN, jakaś z tych mało gwiazdorskich purpurowa, liście dość drobne, kolor ciemny, błyszczący, przyrasta średnio, ale nie zawodzi
Mam też zuraweczkę od Finki i ta jest rewelacyjna. Nic nie grymasi teraz ładnie kwitnie już chyba miesiąc.
Jak będzie ładnie, to porobię zdjęcia, sama musisz wybrać.
Ewo, moja wierna fanko, jak to miło, że u mnie tyle energii pozytywnej, że jeszcze ktoś sobie zaczerpnie. No nie chodzi o załamki, ale no jest jak jest. Raz na wierzchu raz na dnie.
Wniosek taki, że zawsze przed 9.00 muszę wstawić coś dla Ewy
Coś się znajdzie ze wsi polskiej (zdjęcia wieczorne, więc zieleń niebieskawa)
Zależy co chcesz osiągnąć. jeśli mają być zwarte i nie przyrastać na wysokość, to obłamuj np. w połowie. Jeśli Ci na tym nie zależy, to nie ruszaj. Te moje ze zdjęć, nie były nigdy obłamywane, ale jakby ktoś to teraz zrobił to byłabym chętna, bo taka wysokość i gęstość docelowo mi wystarczy.
Jeszcze masz wakacje Możesz zacząć dopiero od października.
To raz na miesiąc odwdzięczę się jakimś wielkomiejskim widokiem, tak dla równowagi w przyrodzie
(U Was na Dolnym Śląsku to jest tak trochę jak tutaj)
Mogę?
Przy skpokojnych tonacjach koreanki i hortensji można trochę zaszaleć i dodać żurawki herbaciane. szczególnie jeśli wokół jest zieloni i półcieniście/cieniście.
Ja polecałabym Soufthem Comfort, lub Kassandrę ( te z opowiadań Agi o wdzięcznym wzroście).
Souftem jest zaskakujaca swoimi rozmiarami, mieniąca sie odcieniami- świetna i łatwa.Nie widziałam jej w palącym , otwartym słońcu, ale nawet w lekkim półcieniu daje sobie radę.