Tak, nie choruje, ładnie kwitnie, choć teraz ma przerwę. ALe to raczej z mojej winy, bo już od dłuższego czasu nie mam czasu na ogród i daaaawno nie obcinałam opadniętych kwiatostanów. Stąd może się wstrzymała z następnymi kwiatami, w sumie większość się wstrzymała z wyjątkiem Leonardo i Stadt Rom. No włąśnie, jeszcze lepsze zdanie mam o Leonardo da Vinci. Co prawda mam go od wiosny, ale kwitnie non stop. Zdrowy. Jestem w szoku, że cały czas ma kwiaty! Jeśli pasuje ci pokrój i wysokość, to chyba jeszcze lepszy. Ale Baronesce też niczego nie można zarzucić. Słowo harcerza! No chyba, ze to, ze nie pachnie.