Wrzosowisko cudne! Kostkę pryskaj, ja pryskam 2x w sezonie, i co jakiś czas wyrywam takie większe chwasty. Resztę pryskam.

Berberysy niesamowicie urosly! Nasiona werbeny Ci moge wyslac, jak pozbieram - w tym roku mam duuzo tej ladnej werbenki dzieki m.in. Ani Małej Mi i Gabrieli.

pozdrówka!!

Agniecho, podjęłam próbę wyplewienia kostki. Jak odrosną będę smarować. Koniczyna i babka koszmarne. Mech to pikuś. Trawa też pikuś, bo łatwo wychodzi.
Moej GCarpety nie chcą tak ładnie (czyt. szybko) rosnąć.

Wrzosowisko Twoje jest naj-, naj-.
Ja sobie zrobię w donicy.

Karolina, ja chcę oprysków uniknąć. Nie mogę się zdecydować, chwasty czy chemia. Na razie są chwasty, bo chemia zdecydowanie gorsza. Chemii "nie widać", dlatego tak łatwo się jej używa. Nie widac też bezpośrednich efektów na nasze zdrowie. Dojrzewam do podjęcia decyzji, bo jednak cały efekt przez tą kostkę zachwaszczoną idzie na marne. Myślę o oprysku jednorazowym, a później próbie utrzymania tego w ryzach może wypalając palnikiem.
Za nasiona dziękuję, mam od siostry z Irlandii sporą paczkę oryginalnych patagońskich, tylko siać

Aga, sama prawda! Ale podjazd zajmuje u mnie 1/3 działki i to jest masakra ta dłubanina! Poddałam się i pryskam :/ inne chemii stosuję bardzo mało, jedynie na róże...

Pszczelarnia napisał(a)

Agniecho, podjęłam próbę wyplewienia kostki. Jak odrosną będę smarować. Koniczyna i babka koszmarne. Mech to pikuś. Trawa też pikuś, bo łatwo wychodzi.
Moej GCarpety nie chcą tak ładnie (czyt. szybko) rosnąć.

Wrzosowisko Twoje jest naj-, naj-.
Ja sobie zrobię w donicy.

Ewa, u mnie to strasznie duża powierzchnia, nie da się. To znaczy da się, ale to męczarnia, palce odpadają od ciągnięcia korzeni. M mówi, że w przyszłym roku przełożymy kostkę i będzie odświeżone, więc jak się nie zdecyduję opryskać, to postaram się od przyszłego roku zapanować na "odnowionej". Trawa to pikuś, masz rację. Nawet babka w miarę wychodzi. Najgorsze to to z palowym korzeniem płożące się i mlecz.

U Ciebie za to cisy repandens łądnie rosną. Moje opalikowane w tym roku przed psami powoli się zbierają.

popcarol napisał(a)

Aga, sama prawda! Ale podjazd zajmuje u mnie 1/3 działki i to jest masakra ta dłubanina! Poddałam się i pryskam :/ inne chemii stosuję bardzo mało, jedynie na róże...

Dokłądnie tak - MASAKRA! Z MAKABRĄ

Repandensy atakuje nornica. One w ogóle zaatakowały strasznie. Trup się gęsto ściele.
Ja mam kostki granitowej ok. 200 m2. Plewiłam w tamtym roku dokłądnie. Teraz jest jeszcze gorzej. Przełożenie niewiele da jednak (w 1. sezonie ok, potem już nie). Moja na podsypce luźnej, żeby nie betonować gleby. Może dlatego?

Też mam dziury i tunele. Sypię po trochu "smakołyków". Trupów nie widuję. To dobrze, bo nie lubię trupów. Masz coś lepszego na nornice?

Ja nawet nie wiem ile mam m2 kostki. Plewienie nierealne.

Obejrzałam wszystko! Twoje okrywowe piękne! One faktycznie pięknie kwitną! Berberysy i tawuły też ładne! A goście- ci z kosmosu- już mi sie raczej nie podobają

Agnieszko zauroczona jestem twoim łanem Green Carpet. Aż musiałam dokopać się do ich jesiennego zdjęcia- cuuudo.
A teraz idę poczytać od początku. Pozdrawiam.