Kasia, bosko.
Jestem zachwycona. Zupełnie inaczej wygląda to miejsce.
Mi się już nic nie chce. Ostatnio dziwnie się czuję.
Nie wiem, czy w ogóle będe jechała do Przypek. No i jeśli, to mogę jechać z koleżanką.
Wszystko zależy od pogody
Dokładnie . Chociaż ta praca była zupełnie nie planowana .
Dziękuję bardzo za miłe słowa .
Dzięki . Tylko nie wiem o jakich niebieskich tujach mówisz?
Cmok!!!
Dzięki kochana .
W sumie mi też się nie chciało i wcale nie miałam tej roboty w planach. Ale elektryk wymieniał tam starą lampę na słupek z kontaktami i w tym celu część bluszczu została wyszarpana bo lampa była całkiem zarośnięta. No i jakoś tak wyszło .
Może Cię coś bierze? Mam nadzieję, że nie.
Jakby co to wpadaj.
Oklaski mała a w sumie patrząc na targanie bluszczu ogromna zmiana, która cieszy oko
Super satysfakcja z dopieszczania denerwujących fragmentów.
Bardzo mi się podoba gigantyczny dereń, nie znałam tej odmiany.
Ciekawe ma liście, bardzo, a owoce?