Ell-ku – na drugi rok zrobię więcej, bo nawet bez alko... jest pyszny soczek
Gabiku – byłam , byłam... jakieś dwa dni temu, oczy mi zaczęły wychodzić z orbit i ...... utknęłam na tekście Danusi, że nie może się piątku doczekać. A ja dziś o zmroku dopełzłam do domu z ogrodu i – prosto w Ogrodowisko... Ciebie sobie na deser zostawiłam, bo wiedziałam, że przed północą nie skończę. Obecnie jesteś moją najdokładniej przeczytaną koleżanką...

A na obrazkach skupiam się na szczegółach technicznych, dłużej zabawiłam przy przesadzaniu, bo robię to nagminnie i bardzo niefachowo. No, przyznam, że Twój ogródek podwyższył mi ciśnienie... Relacja zdjęciowa fantastyczna – nawet dziś o tym myślałam przy swoich robotach ziemnych... Bo ja ciągle ubabrana, albo nie mam czasu po aparat lecieć...
Powiedz mi lepiej, jak u Ciebie ze spaniem? A jak się budzisz to wierzysz, że to jawa – czy myślisz, że to jeszcze sen? Czym prędzej zmieniaj tytuł wątku, jak Juzia radziła: Ogród nie tylko żurawkowy... I miniaturowy przestał być..., teraz jest jakiś bardziej rozepchany... Jak Oni to robią??? Ale wiesz, Gabiku, trochę się o Ciebie martwię... Co Ty teraz bidulko będziesz robić?????????????????
Irenko – ta Twoja „rasowa” jest przecudna!
Boćku – mojej też jest jakby lepiej, przestało padać, więc jutro trzeci raz opryskam, mój ogrodnik mówił, że dobrze jest zmieniać środki... Pąki są już bardzo duże, nie wyglądają na porażone. Jakoś to będzie... Teraz się bardziej wkurzam na ogrodowe, co ledwo przy ziemi rozetki mają... Tyle ich mam, a radochy żadnej (w tym roku...)